Orlen, poprzez zależny PGNiG Upstream Norway, nabył udziały w dwóch norweskich złożach ropy i gazu. Na mocy umowy zawartej ze Sval Energi do polskiego koncernu ma trafić 10 proc. udziałów w koncesji PL211 CS. Wartości transakcji nie podano. Do jej sfinalizowania potrzebna jest jeszcze zgoda norweskiego Ministerstwa Ropy Naftowej i Energii. Po jej uzyskaniu PGNiG Upstream Norway będzie współudziałowcem koncesji obok firm: Wintershall DEA (ma 40 proc. udziałów i jest operatorem), Petoro (35 proc.) i Aker BP (15 proc.).
Na obszarze PL211 CS znajduje się gazowo-kondensatowe złoże Adriana i ropno-gazowe złoże Sabina. Koncesja położona jest na Morzu Norweskim, około 20 km na południowy zachód od obszaru wydobywczego Skarv, który z kolei jest głównym ośrodkiem działalności wydobywczej grupy Orlen w Norwegii. Nowe złoża mają być w przyszłości podłączone do istniejącej już w tym rejonie infrastruktury. Dzięki temu koncern liczy na osiągnięcie wyższej rentowności z planowanej eksploatacji, niż gdyby dopiero trzeba było ją budować od podstaw.
Zanim ruszy wydobycie, minie jednak trochę czasu. Najpierw musi być wykonany odwiert rozpoznawczy, który ma potwierdzić zasoby odkrytych złóż szacowane dziś na 38–88 mln boe (baryłki ekwiwalentu ropy naftowej). Prace przy nim zaplanowano na IV kwartał tego roku. Mimo to udziałowcy koncesji zakładają, że wydobycie ze złoża Adriana ruszy dopiero w 2029 r., a na złożu Sabina w 2033 r.
Obecnie grupa Orlen posiada w Norwegii zasoby ropy i gazu określane według międzynarodowej terminologii jako 2P w wysokości 346,6 mln boe. Koncern eksploatuje tam 17 złóż, z których wydobywa obecnie około 88 tys. boe dziennie. Po sfinalizowaniu transakcji nabycia udziałów w PL211 CS będzie posiadał udziały w 99 norweskich koncesjach.