Notowania Jastrzębskiej Spółki Węglowej w ostatnim miesiącu spadły o blisko 10 proc. Na pogarszające się wyniki miały wpływ spekulacje dotycząca prac w rządzie na temat nowych regulacji mających na celu opodatkowanie nadmiernych zysków górnictwa i rafinerii. Mimo że Komisja Europejska pyta o sposób wdrożenia unijnych regulacji, to temat przycichł i na razie rząd nie będzie wprowadzał nowych rozwiązań. Do tych nie jest spieszno ani Ministerstwu Klimatu i Środowiska, Aktywów Państwowych, ani Ministerstwu Finansów. Ale Parlament Europejski kończy prace na rozporządzeniem unijnym dotyczącym metanu, które może uderzyć najbardziej w PGG, w mniejszym stopniu w JSW, które ma plan zagospodarowania emisji metanu. Spółka zaczęła odrabiać straty i już 23 lutego wartość rosła o ponad 4,3 proc.

Problemy na antypodach

Same ceny węgla koksującego rosły od drugiej połowy stycznia do pierwszej połowy lutego z blisko 300 do 400 USD za tonę. Obecnie ceny znajdują się między 375 a 390 USD. Przyczyn rosnących cen było kilka. Australię nawiedziły silne odpady deszczu, które przełożyły się na ograniczenia w transporcie kolejowym i morskim. Przełożyło się to na niższą podaż surowca w Australii. Od początku roku na rynek australijski, kluczowy dla wyceny węgla koksującego, wracali Chińczycy po czasowymi wstrzymaniu dostaw tego surowca ze względów na pogorszenie relacji politycznych między obu krajami. Rosnące zainteresowanie Chin i niesprzyjająca pogoda przełożyły się na ograniczenie podaży i ponownie rosnące ceny. Jak zauważa Jakub Szkopek z Erste Securities, powrót Chińczyków do węgla z Australii nie pozostał niezauważony na rynku i konsumenci, choćby z Indii, zaczęli kupować surowca ponownie więcej. – Rynek oczekuje obecnie stabilizacji cen na niższym poziomie. Ceny będą zbliżone do 300, a nie 400 USD za tonę – mówi. Jego zdaniem ze względu na znacznie tańszy węgiel energetyczny producenci mogą zwiększyć podaż gorszych gatunków węgla semi soft, co może mieć wpływ na ceny.

JSW pod presją otoczenia

Przekładając to na wyniki polskiego giganta, a więc Jastrzębskiej Spółki Węglowej, to w pierwszym kwartale będą one słabsze rok do roku, również w drugim kwartale baza jest bardzo wymagająca.

– W roku poprzednim miesiliśmy absolutnie rekordy cen, zwłaszcza w I połowie 2022 r. Takich skoków cen już nie przewidujemy, więc naturalnie wyniki będą gorsze, ale nadal wysokie. Rynek koksu w Europie znajduje się obecnie w relatywnie gorszej sytuacji. Spółka będzie zarabiać na kopalniach, ale już wyraźnie mniej na koksowniach – wskazuje Szkopek. Rosną jednak nadal koszty uprawnień do emisji CO2, a także rudy żelaza, co powoduje, że rentowność europejskich hut jest pod presją.