Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W najbliższych miesiącach grupa Orlen planuje wejść do grona trzech największych graczy na słowackim rynku stacji paliw. Cel ten zrealizuje w dwóch etapach. Do końca tego roku powiększy sieć do 50 obiektów, a następnie dołączy do niej 41 placówek w konsekwencji sfinalizowania umowy z węgierską grupą MOL.
Dziś płocki koncern posiada u naszych południowych sąsiadów 26 stacji. Wśród nich są dwie, które właśnie zostały poddane rebrandingowi spośród 25 przejętych w kwietniu od lokalnej sieci. Dostosowywanie pozostałych obiektów do wymogów Orlenu ma potrwać do końca roku. Spółka nie podała, od kogo konkretnie, ani za ile kupiła stacje na Słowacji. W tym kontekście należy zauważyć, że na koniec czerwca miała ich 23. To dawało 1,2-proc. udział w tamtejszym detalicznym rynku paliw. Grupa ma znacznie większy udział w rynku hurtowym, bo około 15-proc.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Analitycy szacują, że zwyżki wyniosą od kilku do nawet małych kilkudziesięciu groszy na litrze benzyny i diesla. Wszystko zależy od rozwoju sytuacji na rynku ropy, a ta od ewentualnej eskalacji konfliktu izraelsko-irańskiego.
Nawet do 77,6 dolarów za baryłkę zwyżkuje dziś ropa naftowa po ataku militarnym Izraela na Iran. Ropa jest najdroższa od stycznia, natomiast dynamika wzrostów jest największa od rosyjskiego ataku na Ukrainę.
W efekcie inwestycji jego pojemność magazynowa wzrosła dwukrotnie, a możliwości przeładunkowe o blisko 65 procent. Inwestycja, która była realizowana od 2022 r. kosztowała koncern ponad 150 mln zł.
W tym roku koncern najwięcej pieniędzy wyda na rozwój biznesu wydobywczego. Z kolei najwięcej dużych projektów powinien zakończyć w dziale rafineryjno-petrochemicznym. Na wyniki koncernu wpłyną one jednak najwcześniej w przyszłym roku.
Rząd szczególnie duże możliwości widzi w poszukiwaniach i zagospodarowywaniu złóż rud miedzi w województwach dolnośląskim i lubuskim. Częściowo zamierza też je wesprzeć. Kluczowa dla KGHM-u pozostaje jednak sprawa zmniejszenia obciążeń fiskalnych.
Jeśli nie wystąpią jakieś niespodziewane i istotne zdarzenia, to podczas najbliższych wakacji kierowcy nie powinni się martwić o portfele. Na ceny paliw nie narzekają też ich sprzedawcy. W efekcie tegoroczne lato może być dla nich okresem żniw.