Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Europejskie ceny gazu ziemnego wzrosły do najwyższego poziomu od tygodnia. Niemcy uruchomiły drugi etap planu awaryjnego, na wypadek problemów z dostępnością gazu, co tylko spotęgowało obawy na całym kontynencie związane z ostrymi cięciami rosyjskich dostaw. Polskie dostawy mają pochodzić z niemieckiego kierunku po tym, jak Rosja przestała realizować kontrakt jamalski, kiedy PGNiG odmówił zapłaty za gaz w rublach.
Michał Kędzierski, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich, przypomina, że niemieckie firmy energetyczne, które kupują jeszcze gaz z kierunku rosyjskiego, potwierdziły już, że otrzymuje o 60 proc. mniej wcześniej zakontraktowanego surowca. – Tylko niewielką część surowca, którego brakuje, uda im się pozyskać z innych źródeł, głównie z Holandii i Belgii (LNG) i Norwegii. Z danych niemieckiego regulatora energetycznego wynika, że do Niemiec trafia z Rosji 60 proc. mniej gazu, co ważne nie tylko z Nord Stream (który ma pracować tylko na części swojej dostępnej mocy przez problemy techniczne), ale także szlakiem ukraińskim, gdzie Gazprom już o żadnych problemach nie raportował – podkreśla. Tego surowca brakuje na rynku, a w ślad za tym rośnie cena gazu i kurczą się możliwości odsprzedaży.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Lada dzień projekt odpowiedniej ustawy powinien być publicznie dostępny, a we wrześniu może już trafić do Sejmu. Podatek od miedzi ma być obniżany stopniowo. Począwszy od 2029 r. może być nawet o połowę niższy niż obecnie.
Węglowy kolos zwiększa wydobycie węgla koksującego, ale otoczenie rynkowe nie sprzyja i wskaźniki finansowe spółki raczej się nie poprawią. Cena surowca jest nadal niska.
Według płockiego koncernu ich skuteczne zmniejszenie wymaga realizacji kapitałochłonnych inwestycji. Poza wyzwaniami finansowymi, problemem są również ograniczenia technologiczne.
Jastrzębska Spółka Węglowa złożyła ponowny wniosek do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o rozpatrzenie sprawy nadpłaty i zwrotu tzw. składki solidarnościowej w wysokości 1,6 mld złotych. W czerwcu MKiŚ odmówiło wszczęcia postępowania w tej kwestii.
Płocka spółka szacuje, że import błękitnego paliwa realizowany od 2018 r. do 2020 r. lub 2021 r. będzie ją dodatkowo kosztował około 290 mln dol. Chodzi o dostawy z Rosji do Polski przeprowadzane w ramach tzw. kontraktu jamalskiego.
Chodzi o prace rozpoznania geologiczno-hydrologicznego dla projektów: GG-2 „Odra”, Retków i Gaworzyce. Ten etap powinien być zrealizowany do końca 2027 r. Cała inwestycja może potrwać kilkanaście lat i będzie kosztować minimum 9 mld zł.