Złożony wniosek przez francuską firmę widnieje w systemie ewidencyjnym już od kilku dni, jednak dopiero 24 marca br., prezes miedziowego giganta Marcin Chludziński w rozmowie z ISBnews.tv. potwierdził, że KGHM wybrał Total na partnera strategicznego w obszarze morskich farm wiatrowych. Chludziński poinformował, że KGHM razem z partnerem złożył pierwszy wniosek o pozwolenie lokalizacyjne dla morskiej farmy wiatrowej i planuje złożenie kolejnych.

Ten francuski koncern jest kolejną firmą po  EDF Renewable Offshore, Equnior, RWE, Orsted czy Ocean Winds która chce ubiegać się o morskie farmy wiatrowe na Bałtyku firma ta złożyła już wniosek o jedną lokalizację w ramach projektu drugiego rzutu, które powstaną po 2030 r.  Do tego grona dołącza także niemiecki deweloper morskich farm wiatrowych Sea Wind. Co ciekawe hiszpańska Iberdola przejęła w ub. roku 70 proc. polskiego portfela projektów od SeaWind i obie firmy będą wspólnie rozwijać te projekty. Zostaną one włączone do Baltic Sea Hub, centrum offshore, który będzie pełnił rolę centrum działalności w zakresie energetyki wiatrowej w Niemczech, Polsce i Szwecji. Sea Wind chce rozwijać w Polsce trzy projekty o łącznej mocy nawet 7,3 GW.

Czytaj więcej

Grupa KGHM płynie na fali surowcowej hossy

Wniosek lokalizacyjny złożyła także spółka celowa Matalascanas. Należy ona do niemieckiego inwestora WPD AG.

Od momentu przekazania informacji przez ministerstwo infrastruktury o możliwości składania wniosku na poszczególny obszar, potencjalny inwestor ma 60 dni na złożenie wniosku. Następnie następuje ich ocena i wybór na mocy treści rozporządzenia o postępowaniu rozstrzygającym. Docelowo ministerstwo infrastruktury chce przydzielić pozwoleń na jedenaście obszarów, na których w przyszłości będą rozwijane nowe morskie farmy wiatrowe. Moc tych obszarów może wynieść nawet 10,5 11  GW. Podmioty, które otrzymają pozwolenia będą ubiegać o wsparcie w ramach aukcji zaplanowanych na 2025 r. i 2027 r.