Zarząd dementuje plotki o bliskiej upadłości Polic

Zdaniem organizacji związkowych z Polic, które domagają się od Skarbu Państwa odwołania zarządu, jego działania grożą rychłą upadłością zakładów. Władze spółki odpierają zarzuty, a minister nie zamierza na razie podejmować żadnych ruchów

Publikacja: 09.04.2009 08:39

Zarząd dementuje plotki o bliskiej upadłości Polic

Foto: Archiwum

To pierwszy wniosek związków zawodowych działających w Zakładach Chemicznych Police o odwołanie całego zarządu. Dotychczas związkowcy wielokrotnie starali się, by stanowiska stracili poszczególni członkowie władz spółki.

Najczęściej dotyczyło to byłego p.o. prezesa, a później wiceprezesa ds. finansowych Andrzeja Niewińskiego. Organizacje związkowe próbowały pozbawić go stanowiska trzykrotnie (wnioski w tej sprawie trafiały m.in. do ówczesnego ministra Skarbu Państwa Wojciecha Jasińskiego). Później podejmowano próby odwołania wiceprezesów: Arkadiusza Pawlaka i Sławomira Winiarskiego.

Do tej pory jednak ani razu związkowcy nie chcieli, aby z funkcji odszedł prezes Ryszard Siwiec. Dotychczasowe relacje między nim a związkowcami wyglądały wręcz wzorcowo. Ten trwający ponad dwa lata miesiąc miodowy skończył się w ostatni poniedziałek. Tego dnia pięć z sześciu central związkowych działających w Policach wystosowało do szefostwa MSP, a także do premiera Donalda Tuska i wojewody zachodniopomorskiego Marcina Zydorowicza pisma.

Związkowcy domagają się usunięcia wszystkich członków zarządu, którzy „nieudolnymi działaniami” mieliby „doprowadzić do upadłości zakładu”.Skąd wizja plajty? Związkowcy powołują się na pogłoskę, jaka od jakiegoś czasu krąży po zakładach, według której członkowie zarządu mówili już części kadry o możliwości złożenia w połowie roku wniosku o upadłość spółki. Tę sprawę wyjaśnia w rozmowie z „Parkietem” prezes Ryszard Siwiec (patrz obok).

Związkowcy przedstawiają także inne zarzuty wobec zarządu. Argumentem świadczącym o złym kierowaniu firmą jest to, że po trzech kwartałach zeszłego roku Police miały 340 mln zł czystego zysku, a rok zakończyły z zaledwie 30-milionowym wynikiem netto. Związkowcy mówią też, że – po tym, jak w latach 2007–2008 firma zwiększyła zatrudnienie o 650 osób – teraz ogłasza program dobrowolnych odejść, w ramach którego z zakładów miałoby przestać pracować około 300 pracowników. Zarząd odpiera ten zarzut, przypominając, że powiększenie załogi wynikało m.in. z wprowadzenia pięciobrygadowego systemu pracy.

Polickie organizacje związkowe nie poprzestały na wysłaniu do MSP pisma. Chcą się dzisiaj – przy okazji posiedzenia zespołu roboczego branży chemicznej w ramach prac Komisji Trójstronnej – spotkać z najwyższymi przedstawicielami resortu.

– Na pewno będziemy rozmawiać z wiceministrem skarbu państwa Krzysztofem Żukiem oraz z wiceministrem gospodarki Rafałem Baniakiem. Spróbujemy się też dostać do ministra Aleksandra Grada – powiedział „Parkietowi” Waldemar Badełek, szef Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w Policach.

– Minister skarbu państwa, jako akcjonariusz spółki, ocenia jej władze, opierając się na dostępnych powszechnie informacjach finansowych za IV kwartał zeszłego roku. Wynika z nich, że sytuacja zakładów nie jest najlepsza, dlatego minister oczekuje jej poprawy – powiedział wczoraj Maciej Wewiór, rzecznik prasowy MSP. Dodał, że resort zobaczy, jakie będą rezultaty Polic po I kwartale tego roku. Zakłady mają opublikować wyniki finansowe w połowie maja. – Na razie nie zakładamy podjęcia żadnych działań w sprawie wniosku związków – stwierdził Wewiór.Wczoraj kurs Polic wzrósł o 3,28 proc., do 6,29 zł.

[b]Pytania do...

Ryszarda Siwca, prezesaZakładów Chemicznych Police[/b]

[b]Wie Pan, że organizacje związkowe z Polic złożyły do MSP wniosek o odwołanie całego zarządu?[/b]

Wiem, bo poinformowały mnie o tym w poniedziałek.

[b]Jak Pan ocenia ten wniosek?[/b]

Jest w większości nieuzasadniony i bardzo krzywdzący dla zarządu.

[b]Najpoważniej brzmi argument o zagrożeniu upadłością, o czym miał mówić dyrektor finansowy.[/b]

Jeżeli dyrektor finansowy użył takich słów podczas spotkań ze średnią i wyższą kadrą kierowniczą, to tylko w celu zmobilizowania jej do lepszej pracy. Chodziło o to, że brak głębszej restrukturyzacji może grozić właśnie upadłością. Wyrwane z kontekstu słowo stało się clou wniosku.

[b]Związkowcy mówią również, że wniosek o upadłość miałby być złożony w czerwcu. Skąd ten termin?[/b]

Nie mam pojęcia.

[b]Czy zarząd zamierza złożyć taki wniosek?[/b]

Nie.

[b]Czy istnieje realne zagrożenie, że zaistnieje taka konieczność?[/b]

Nie ma przesłanek, by w najbliższym czasie, czyli w ciągu 3–6 miesięcy, nawet przy założeniu bardzo negatywnych scenariuszy, przewidywać konieczność złożenia takiego wniosku.

[b]Związkom nie podoba się też brak premii. Czy prawdą jest, że fundusz płac zmniejszył się w tym roku o ponad 10 proc.?[/b]

Tak, fundusz płac znacznie się skurczył. Jednak poziom 10 proc. jest jeszcze niewystarczający. Musimy dostosować płace do realiów, a dziś są one takie, że moce produkcyjne zakładów wykorzystujemy w 60–70 proc.

[b]Do kiedy Police nie będą pracownikom wypłacać premii?[/b]

Myślę, że dopóki sprawa opcji walutowych nie zostanie ostatecznie rozwiązana, o żadnych premiach nie może być mowy.

[b]A kiedy spółka może tę sprawę rozwiązać?[/b]

Opcje muszą definitywnie zniknąć z rachunku zysków i strat. Myślę, że to się stanie do połowy maja.

[b]W jaki sposób tego dokonacie?[/b]

To powiem post factum.

[b]Dziękuję za rozmowę. [/b]

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc