– Nie otrzymaliśmy od Bogdanki zaproszenia do złożenia zapisów na jej akcje, dlatego zrezygnowaliśmy z rozpatrywania punktu dotyczącego zakupu tych papierów – wyjaśnił Paweł Jarczewski, szef Puław.

Chemiczna spółka uczestniczyła w budowie księgi popytu (book-building). Grzegorz Kulik, rzecznik zakładów, deklarował nawet przed kilkoma dniami, że są one zainteresowane objęciem docelowo kontrolnego pakietu akcji kopalni.

Bogdanka sprzedaje w ofercie publicznej 11 mln akcji. Ich cenę emisyjną ustalono na 48 zł, czyli na poziomie górnej granicy widełek cenowych (42–48 zł). Prezes Jarczewski nie chciał powiedzieć, jaką cenę zaoferowała jego spółka w ramach book-buildingu.

Zapisy na akcje Bogdanki już się zakończyły, ich przydział zaplanowano na 19 czerwca, a debiut na giełdzie przewidywany jest na 25 czerwca. – Na Bogdankę patrzymy teraz głównie w kontekście projektu zgazowania węgla – powiedział Jarczewski. Spółki zawarły w 2008 r. porozumienie o współpracy przy tym przedsięwzięciu. Prezes uchylił się od odpowiedzi na pytanie, czy Puławy podejmą jeszcze próbę wejścia do Bogdanki. – Po 1 lipca, gdy zarząd będzie już sześcioosobowy, zastanowimy się nad ewentualnymi dalszymi działaniami – powiedział.

Przed kilkoma dniami wiceszef MSP Krzysztof Żuk zapowiedział, że Skarb Państwa planuje wypłatę dywidendy (rok obrotowy w zakładach kończy się 30 czerwca, a ZWZA odbywa się zwykle w listopadzie). – Zarząd stoi zawsze na stanowisku, że zyskiem należy się dzielić z akcjonariuszami, i tego będziemy się trzymać – stwierdził prezes. Polityka dywidendowa firmy zakłada wypłacanie akcjonariuszom 20–25 proc. zysku. Jarczewski nie chciał powiedzieć, jaka tym razem może być propozycja zarządu co do podziału zysku.