Paweł Gricuk, prezes Petrolinvestu, należącej do Ryszarda Krauzego spółki poszukującej ropy naftowej, spotka się w tym tygodniu z przedstawicielami największych chińskich firm naftowych. Możliwe jest ich zaangażowanie kapitałowe w Petrolinvest. Zarząd rozmawia też o finansowaniu projektów z innymi podmiotami.
[srodtytul]Wejście smoka?[/srodtytul]
Jak dowiedział się „Parkiet”, cykl spotkań z przedstawicielami największych firm naftowych w Chinach planowany jest na ostatnie dni przyszłego tygodnia. To nie pierwsze rozmowy. Dotyczą udziału Chińczyków w projektach Petrolinvestu. Chodzi nie tylko o współpracę przy wydobyciu, ale także o bezpośrednie inwestowanie kapitału w Petrolinvest.
– To poufne rozmowy. Na razie więc powstrzymam się od komentarza – twierdzi szef Petrolinvestu. – Prowadzimy też końcowe rozmowy z międzynarodowymi funduszami oraz z Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju w sprawie finansowania naszych inwestycji – dodaje Gricuk. Nie chce powiedzieć, kiedy zarząd może podpisać z EBOiR umowę dotyczącą finansowania przez ten bank projektów wydobywczych Petrolinvestu. – W najbliższych tygodniach odbędę decydujące rozmowy w tej sprawie i byłoby mi niezręcznie odnosić się teraz do tej kwestii – mówi. Z wcześniejszych informacji wynikało, że EBOiR mógłby objąć akcje poszukiwawczej spółki za 50 – 100 mln USD.
Zarząd Petrolinvestu jeszcze w tym roku poda informację o planowanych akwizycjach na kazachskim rynku. Na razie przygląda się przedsiębiorstwom, które już wydobywają tam ropę naftową. – Spoglądamy oczywiście na kilka podmiotów, jednak teraz skupiamy się całkowicie na dopinaniu finansowania – komentuje Gricuk.