Petrolinvest liczy na finansowanie z EBOiR

Petrolinvest liczy, że we wrześniu uzyska finansowanie EBOiR na poszukiwania ropy. Możliwe jest też w 2009 wejście do spółki innego inwestora, na przykład z Chin. Dzięki pozyskanym środkom firma chce w 2010 r. rozpocząć wydobycie na dużą skalę

Publikacja: 22.07.2009 15:17

Paweł Gricuk, prezes Petrolinvestu

Paweł Gricuk, prezes Petrolinvestu

Foto: PARKIET, Małgorzata Pstrągowska MP Małgorzata Pstrągowska

Petrolinvest SA liczy, że we wrześniu uzyska finansowanie z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOiR), co pozwoli jej na realizację dalszych kosztownych poszukiwań ropy i w 2010 roku zacznie wydobywać surowiec na dużą skalę, powiedział prezes firmy.

[srodtytul]Wątek chiński[/srodtytul]

Paweł Gricuk szef spółki, kontrolowanej przez Ryszarda Krauzego powiedział, że być może do końca tego roku w firmie pojawią się inni nowi inwestorzy - pochodzący z Chin. - Finalizujemy rozmowy z EBOiR i inwestorami finansowymi, strategicznymi. Mam nadzieję, że rozmowy z EBOiR zakończą się we wrześniu - rozmawiamy o emisji dla EBOiR obligacji zamiennych na akcje - powiedział Gricuk w wywiadzie dla Reutera.

- W przypadku innych inwestorów mamy w sumie podpisanych 7 listów o poufności. Wśród firm zainteresowanych naszymi aktywami są też firmy chińskie. Wątek chiński może się wyjaśnić nawet w tym roku. Skala finansowania jakie moglibyśmy pozyskać w sumie od EBOiR i innych inwestorów finansowych powinna być podobna do finansowania od GEM - dodał.

[srodtytul]Finansowanie inwestycji[/srodtytul]

Pod koniec kwietnia Petrolinvest podpisał z GEM Global Yield Fund Limited umowę umożliwiającą w dogodnej dla Petrolinvestu chwili w ciągu trzech lat skorzystanie z linii zaangażowania kapitałowego do kwoty 200 milionów złotych w zamian za warranty dla funduszu.

- Przeszliśmy przez ciężki okres kryzysu finansowego, a teraz pozyskaliśmy finansowanie (od GEM), które pozwala nam na realizowanie minimalnego programu inwestycyjnego - powiedział Gricuk.

Dodał, że teraz firma myśli o innych sposobach pozyskania kapitału. W grę wchodzi na przykład finansowanie typu "farmout", czyli umowy, w ramach której nowi inwestorzy współfinansują odwierty Petrolinvestu z opcją objęcia udziałów w części projektu w przypadku gdy okaże się on trafiony.

Gricuk powiedział, że dzięki nowym środkom pochodzącym z różnych źródeł zrealizowany ma być zapowiadany od lat cel minimum Pertolinvestu, zakładający wydobycie około 5 tysięcy baryłek ropy dziennie. Stać ma się to możliwe dzięki przekształceniu 300 milionów baryłek zasobów perspektywicznych ropy (około 40 milionów ton) w zasoby potwierdzone.

Opóźnienia w realizacji strategii wynikały z kryzysu finansowego i trudnej dostępności surowca na najbardziej perspektywicznym złożu, powiedział Gricuk.

- Mieliśmy z powodu kryzysu finansowego utrudniony dostęp do kapitału. Ponadto wiercenia na naszej najbardziej perspektywicznej licencji OTG były trudne, na głębokość około 6,7 kilometra i wymagały znacznie więcej czasu - powiedział Gricuk.

- Gdy będziemy posiadać znaczne potwierdzone zasoby ropy naftowej będziemy mieć już dostęp do finansowania w oparciu o te zasoby - dodał.

Lipcowy raport firmy analitycznej McDaniel & Associates Consultants ocenił, że łączna wartość ropy jaka może znajdować się na posiadanych przez Petrolinvest polach to 2,8 miliarda dolarów.

Na tę wartość składa się: 751 tysięcy (100 tysięcy ton) zasobów udokumentowanych, 3,14 miliona baryłek (około 0,4 miliona ton) zasobów warunkowych i wyceniane na 2,77 miliarda złotych 460,7 miliona baryłek (około 61 milionów ton) zasobów perspektywicznych.

Polskie rafinerie przerabiają rocznie około 20 milionów ton ropy. [srodtytul]Zysków na razie nie będzie[/srodtytul]

Petrolinvest zeszły rok zakończył 307 milionami złotych straty netto przy 255 milionów złotych przychodów, a w pierwszym kwartale bieżącego roku miał 105 milionów złotych straty netto przy 18,5 miliona złotych przychodów.

Firma póki co głównie inwestuje w poszukiwania i cały 2009 rok również zakończy pod kreską, zapowiada prezes spółki.

- Zysków na pewno nie pokażemy w tym roku, ale inwestorzy nie oczekują szybkich zysków po spółkach poszukiwawczych - powiedział Gricuk.

Prezes uważa jednak, że rynek, który wycenia Petrolinvest na niespełna 570 milionów złotych jest dla spółki zbyt surowy.

- Biorąc pod uwagę nasze zasoby perspektywiczne cena naszych akcji jest bardzo niedowartościowana - powiedział Gricuk.

I uspokaja, że działalność w Kazachstanie zacznie w końcu przynosić profity.

- Koszt związany z samym wydobyciem ropy w Kazachstanie to 3-8 dolarów na baryłkę. Do tego dochodzą między innymi koszty transportu - około 7 dolarów. Oceniamy, że break-even pojawi się przy 30-35 dolarów za baryłkę - powiedział.

W środę około południa za baryłkę ropy płacono w Londynie 66 dolarów.

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc