Jak twierdzi Sanjay Samaddar, prezes ArcelorMittal Poland, do poziomu produkcji sprzed kryzysu, który wybuchł zeszłej jesieni, grupa (w ujęciu globalnym) wróci prawdopodobnie nie wcześniej niż w 2012 roku. – Wzrost odnotują przede wszystkim rynki wschodzące i na nich się skoncentrujemy – mówi Samaddar.
[srodtytul]Nie ma realnego popytu[/srodtytul]
Zdaniem szefa polskiej części koncernu obserwowane od niedawna w naszym kraju zwyżki cen wyrobów hutniczych nie wynikają z większego realnego popytu, tylko z uzupełniania zapasów przez hurtowników i klientów. – Nie widzimy makroekonomicznych przesłanek, wskazujących na faktyczny wzrost popytu. Co więcej, czwarty i pierwszy kwartał w hutnictwie to sezonowa obniżka popytu w branży – podkreśla Samaddar.
Za ostatnie dziesięć miesięcy średnie wykorzystanie zdolności produkcyjnych ArcelorMittal Poland oscyluje w okolicach 50 proc. Przychody spółki są o 62 proc. niższe niż rok temu. Dwa wielkie piece pozostają wyłączone (w sumie grupa ma ich w Polsce cztery). – Rozsądnie jest najpierw w pełni wykorzystać zdolności dwóch działających pieców, które w chwili obecnej nie mają pełnego obłożenia – tłumaczy Samaddar.
[srodtytul]Własna sieć niewykluczona[/srodtytul]