Na warszawskiej giełdzie dopiero wraz z debiutem Polskiej Grupy Energetycznej sektor energetyczny zyska należną mu pozycję. Na razie jego główni reprezentanci to Enea oraz czeski CEZ.Energetyka jest dla inwestorów ważna dlatego, że uchodzi za sektor stabilny i relatywnie przewidywalny. Popyt na energię elektryczną, choć także podlega wpływowi wahań koniunktury gospodarczej, to jednak jest na tyle ustabilizowany, by zapewniać przedsiębiorstwom z branży regularny strumień gotówki. To z kolei sprawia, że spółki energetyczne są cenione za przewidywalną politykę dywidendową.
[srodtytul]Zachęcające wyniki[/srodtytul]
Ceną za te zalety sektora są jego ograniczone możliwości ekspansji. Trudno po "okrzepłych" gigantach energetyki oczekiwać dynamiki zysków i przychodów charakterystycznej dla tzw. spółek wzrostowych (np. z branż nowych technologii). Taka jest teoria. Na ile do tego schematu zaczerpniętego z dojrzałych rynków pasuje PGE? Za tym, że tak jest, przemawia analiza zawartych w prospekcie danych na temat przychodów ze sprzedaży. Ich dynamika w I półroczu tego roku względem I półrocza 2008 r. nie była imponująca (wzrost o 3,8 proc.), a na dodatek wynikała wyłącznie z tzw. pozostałych przychodów.
Ten rok i tak jest dość udany, ponieważ w 2008 r. sprzedaż koncernu zmalała o prawie 11 proc. Brak imponującego wzrostu przychodów to właściwie jedyna istotna cecha łącząca PGE z sektorem. Pod wieloma innymi względami koncern odróżnia się od schematu przedsiębiorstwa o ustabilizowanej działalności, bowiem w wielu sferach przechodzi ewolucję. Po pierwsze, Grupa PGE w obecnym kształcie istnieje dopiero od maja 2007 r. Po drugie, spółka planuje znacznie uprościć strukturę organizacyjną. Inna sprawa, że w dobie unijnych ograniczeń dla emisji dwutlenku węgla PGE jest zmuszona do szukania bardziej ekologicznych technologii i wkraczania do segmentu energii odnawialnej.
Koncern ma też na rządowe zamówienie zbudować elektrownię jądrową, co pod względem charakterystyki działalności przybliży go do potentatów energetycznych z Europy Zachodniej.