Od przynajmniej kilkunastu miesięcy trwa proceder wyłudzania podatku VAT przez nieuczciwe spółki handlujące stalą, głównie prętami żebrowanymi – alarmuje Polska Unia Dystrybutorów Stali. – Uderza to nie tylko w Skarb Państwa, ale i psuje rynek – mówi Robert Wojdyna, prezes PUDS i szef giełdowego Konsorcjum Stali, jednego z największych przedsiębiorstw handlujących stalą zbrojeniową w Polsce. – Ostrożnie szacujemy, że straty Skarbu Państwa z tego powodu wynoszą kilkadziesiąt milionów złotych rocznie. Wystąpimy do Ministerstwa Finansów, aby z należytą uwagą zajęło się sprawą – zapowiada Wojdyna.
[srodtytul]Fikcyjny eksport[/srodtytul]
Na czym polega oszustwo? W uproszczeniu: podstawiona spółka – może to być polski pośrednik lub spółka zagraniczna – kupuje od dystrybutora pręty żebrowane z przeznaczeniem na eksport. Ponieważ chodzi o dostawę wewnątrz-wspólnotową, płaci zerową stawkę VAT (w przypadku krajowego obrotu stawka wynosi 22 proc.). Jednak stal nigdy nie opuszcza Polski. Zaraz po transakcji trafia na krajowy rynek, bezpośrednio lub dla zatarcia śladów poprzez łańcuszek spółek. Stal sprzedawana jest po cenie netto niższej niż przy zakupie. Mimo doliczenia 22 proc. VAT towar szybko znajduje nabywców, ponieważ cena brutto jest niższa nie tylko niż oferowana przez uczciwych hurtowników, ale wręcz przez producentów (huty).
Proceder związany z wyłudzaniem VAT sprawdza się w przypadku towarów masowych, uniwersalnych, generujących duży obrót, które można łatwo kupić i sprzedać. Stal zbrojeniowa spełnia te kryteria, trafia głównie do odbiorców detalicznych, których interesuje cena, a nie pochodzenie towaru. U odbiorców oszuści wygrywają niższą ceną, natomiast dostawców pozyskują, płacąc za stal gotówką – nawet w formie przedpłat. To przesądzający argument w czasie, gdy branża hutnicza boryka się z problemami z płynnością finansową.
[srodtytul]Nieuczciwa konkurencja[/srodtytul]