Rozważa nawet opcję sprzedaży całego pakietu, jaki posiada. – Każdy scenariusz jest możliwy – mówił w poniedziałek dziennikarzom wiceminister skarbu Adam Leszkiewicz, odpowiadając na pytanie o możliwość sprzedaży wszystkich akcji. – Każde rozwiązanie będziemy analizować – dodał.

Skarb Państwa, który ma obecnie ok. 53 proc. akcji Lotosu, zamierza jeszcze w tym roku wybrać dla niego inwestora związanego z branżą paliwową. Zanim jednak dojdzie do transakcji, resort będzie musiał dostać na nią zgodę rządu. W opinii ekspertów sprzedaż całego pakietu od razu jest mało prawdopodobna. Według poniedziałkowych notowań giełdowych jego wartość wynosi ponad 2 mld zł. Ale wartość transakcji byłaby znacznie wyższa, gdyż inwestor musiałby dać Skarbowi Państwa premię za przejęcie kontroli nad firmą, która jest drugim w kraju producentem paliwa. Nasi rozmówcy uważają, że Skarb Państwa będzie chciał jednak pozostawić sobie choćby kilkuprocentowy pakiet udziałów i możliwość obsadzenia przynajmniej jednego z miejsc w radzie nadzorczej, a być może nawet w zarządzie.

– Całkowite oddanie inwestorowi Lotosu byłoby na pewno ostro krytykowane przez opozycję – to jeden problem, a drugi to niechęć Skarbu Państwa do rezygnacji z tak ważnych aktywów, nawet za dobrą cenę – dodaje jeden z ekspertów.

Resort już zarobił na akcjach Lotosu 406 mln zł. Sprzedał w piątek 14 mln papierów (10,8 proc. kapitału) po 29 zł każda. „Ponad 80 proc. oferty zostało uplasowane wśród polskich inwestorów instytucjonalnych, znaczącym partnerem okazały się krajowe fundusze emerytalne, które nabyły 45 proc. oferowanych akcji” – czytamy w komunikacie MSP. Walory kupiły też instytucje z Wielkiej Brytanii, Szwecji i Szwajcarii.

[ramka][b]53,1 proc. [/b] akcji grupy Lotos kontroluje jeszcze Skarb Państwa [/ramka]