Pod koniec zeszłego roku Azoty Tarnów zaproponowały wstępnie Anwilowi, że odkupią od niego większościowy pakiet akcji firmy Spolana z Czech. – Ze względu na trwający proces dezinwestycji nie komentujemy niczego, co ma związek z naszą grupą kapitałową – powiedział nam wczoraj Krzysztof Wojdyło, rzecznik prasowy Anwilu. Powyższe informacje potwierdził jednak Jerzy Jurczyński, rzecznik Azotów Tarnów. – Badaliśmy możliwość takiej akwizycji – stwierdził.
[srodtytul]Zgodnie ze strategią[/srodtytul]
Jak wynika z naszych danych, małopolskie zakłady chciały kupić 51 proc. akcji Spolany. Anwil, chociaż analizuje różne scenariusze dla tej firmy, nie odpowiedział jednoznacznie na ofertę. Trudno też się spodziewać, by firma z Włocławka podjęła w najbliższej przyszłości jakąkolwiek decyzję w sprawie czeskiej spółki córki. Orlen, który jest właścicielem 84,79 proc. akcji Anwilu, wystawił je na sprzedaż i właśnie rozpoczął analizę trzech wiążących ofert. Przyszłość czeskiej Spolany rozstrzygnie się zatem zapewne dopiero po sfinalizowaniu sprzedaży Anwilu (być może w II kwartale). – Czekamy więc, aż Orlen wyjaśni kwestie własnościowe w ramach własnej grupy – stwierdził Jurczyński.
Spolana produkuje m.in. kaprolaktam (stosuje się go do produkcji tworzywa poliamidowego, z którego wytwarza się m.in. przędzę tekstylną, artykuły techniczne). Właśnie moce produkcyjne kaprolaktamu mają – z pieniędzy pozyskanych w zeszłym roku z giełdy – rozbudować Azoty Tarnów. Zakup czeskiej firmy wpisywałby się więc w strategię zakładów.W Tarnowie wytwarza się teraz 95,5 tys. ton kaprolaktamu rocznie (50 proc. krajowej produkcji). Spółka chciała osiągnąć poziom 100 tys. ton. Zakup Spolany dałby jej więcej, bo tamtejsze zakłady mogą wyprodukować go 48 tys. ton rocznie.
Jednak faworytem do przejęcia Anwilu wydają się dziś Zakłady Azotowe Puławy, które także produkują kaprolaktam. Czy będą w tej sytuacji zainteresowane sprzedażą Spolany konkurentowi?Same Azoty Tarnów też są teraz wystawione na sprzedaż (razem z Ciechem i z ZAK-iem). Ostatnio wiceminister skarbu państwa Adam Leszkiewicz powiedział, że do prywatyzacji może nie dojść. Wtedy, jak wynika z naszych informacji, w grę wchodziłoby przejęcia ZAK-u przez małopolskie zakłady.