Skonsolidowane przychody spółki odzyskującej ołów z akumulatorów wyniosły w 2009 roku 198,5 mln zł, o 25 proc. mniej niż rok wcześniej wobec 3,2- proc. spadku sprzedaży w ujęciu ilościowym. 4,6 proc. Średnia realizowana cena sprzedaży była niższa o 25,8 proc. niż rok wcześniej. Czysty zarobek stopniał o 59 proc., do 14,4 mln zł (87 gr na akcję). 10,7 mln zł grupa zarobiła w samym IV kwartale.
"W minionym roku cała polska gospodarka musiała borykać się z negatywnymi skutkami spowolnienia gospodarczego. Szczególnie dotkliwie kryzys dotknął branżę motoryzacyjną, głównego odbiorcę ołowiu" - napisał prezes Zbigniew Rybakiewicz w liście do akcjonariuszy. Podkreślił, że zmniejszone zapotrzebowanie przemysłu samochodowego na metal spowodował również znaczne obniżenie cen ołowiu na światowych giełdach. W 2007 roku notowania zbliżały się do 4 tys. USD/t, a na początku 2009 roku spadły do nieco ponad 1 tys. USD/t. Pod koniec 2009 roku sytuacja się poprawiła i za ołów płacono już około 2,4 tys. USD/t.
Prezes Rybakiewicz podkreśla, że grupie udało się zminimalizować skutki kryzysu dzięki prowadzonym w ostatnich latach inwestycjom obejmującym m.in. uruchomienie dwóch nowych pieców do wytopu ołowiu. Prezes spodziewa się poprawy kondycji polskiej gospodarki - i samego Orła Białego - w 2010 roku.
Jak wynika ze sprawozdania, prezes Rybakiewicz zarobił w ubiegłym roku 468 tys. zł a wiceprezes ds. finansowych Tomasz Lewicki i wiceprezes ds. techniczno-produkcyjnych Józef Wolarek po 450 tys. zł. Tomasz Wojtaszek, wiceprezes ds. rozwoju strategicznego, nie pobrał wynagrodzenia.