Tak się jednak nie stało. Wszystko wskazuje na to, że dwuletni plan ujrzy światło dzienne w tym miesiącu lub w czerwcu. Anna Streżyńska, prezes UKE, wyjaśnia, że prace nad nim trwają.

Przedłużają się m.in. dlatego, że urząd w dalszym ciągu nie otrzymał od Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji podpisanej umowy, na podstawie której chciałby koordynować inwestycje w infrastrukturę internetową w Polsce. Z drugiej jednak strony projekt UKE, zdaniem jego szefowej, musi spełniać przynajmniej dwa warunki: ma być wizjonerski, czyli uwzględniać zachodzące coraz szybciej zmiany technologiczne, ale i zrozumiały dla konsumenta. – To będzie strategia jednego celu. W 2015 roku wszyscy, którzy będą mieli taką potrzebę, mają mieć dostęp do Internetu. Są na to środki – mówi Streżyńska.

UKE wskazuje, że łącznie na infrastrukturę telekomunikacyjną w Polsce może zostać przeznaczonych 6,5 mld zł w ramach projektów finansowych z funduszy strukturalnych. Urząd podał, że do tej pory podpisane zostały z beneficjentami programów unijnych umowy na realizację projektów o wartości 246 mln zł. To zaledwie 3 – 4 proc. dostępnych środków. Zdaniem UKE konieczne jest przyspieszenie realizacji poszczególnych projektów, ponieważ mogą nie zostać ukończone w wymaganym unijnymi przepisami terminie.

– Bardzo trudno określić, jaka część dostępnych pieniędzy zostanie zagospodarowana w tym roku. Kasy samorządowców po kryzysie są puste, a do inwestycji potrzebny jest wkład własny. Myślę, że wydatkowanie funduszy przyspieszy w przyszłym roku – uważa Streżyńska. – Skupiamy się na inwestycjach w sieci przewodowe. Decyzja Unii o przeznaczeniu dywidendy cyfrowej (pasm zwalnianych przez cyfryzowane media – red.) na rozwój mobilnego Internetu, to w przypadku Polski odległa kwestia – mówi.