[b]"Parkiet":[/b]Cztery lata temu nie udało się panu kupić zakładów azotowych z Tarnowa i z Kędzierzyna. Teraz ponownie pana oferta została odrzucona przez Skarb Państwa. Był pan tym zaskoczony?
[b]Waldemar Preussner:[/b] Nie miałem co prawda bezpośredniego kontaktu ze sprzedającym, ale od pewnego momentu wyglądało na to, że ministerstwu trudno jest podjąć pozytywną decyzję w tej sprawie.
[b]Przedstawiciele Nafty Polskiej i MSP wyjaśnili, że oferta cenowa PCC nie była satysfakcjonująca, a same spółki na takiej prywatyzacji niewiele by zyskały. Co pan na to?[/b]
Podchodzę do tego bez emocji, jednak nie chcę szczegółowo komentować naszych ofert. Powiem tylko tyle, że z dzisiejszego punktu widzenia, z perspektywy połowy maja, uważam, że i tak były one za wysokie. Ale gdyby Skarb Państwa zdecydował się sprzedać te firmy, to oczywiście trzymalibyśmy się wcześniejszych ustaleń.
[b]Azoty Tarnów i ZAK mają być za kilka miesięcy jeszcze raz wystawione na sprzedaż. Mówi się, że do trzech razy sztuka – czy byłby pan znowu zainteresowany ich zakupem?[/b]