Minister pytany przez „Rzeczpospolitą” o to, czy to skarb państwa zachowa kontrolny pakiet akcji śląskich kopalń (co zakłada strategia dla sektora), czy zostaną sprywatyzowane całkowicie jak Bogdanka (dla niej strategię zmieniono) powiedział, że będzie to zależało od resortu gospodarki, który nadzoruje śląskie spółki wydobywcze.
[srodtytul] Kto pierwszy - JSW czy KHW?[/srodtytul]
– Górnictwo przeszło trudną restrukturyzację i to już zupełnie inna branża niż na początku lat 90. Ograniczono wydobycie, zatrudnienie. Górnictwo przestało generować straty. Branża nie stoi przed takim problemem, jak stocznie, które trzeba było zamknąć - mówił Janusz Steinfoff, były wicepremier i minister gospodarki. - Przed prywatyzacją potrzeba przekształceń strukturalnych. Jak w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, choć tak tworzenie grupy węglowo-koksowej idzie za wolno. Trwa to już prawie siedem lat, a należało to zrobić maksymalnie w dwa lata - dodawał. Jego zdaniem wyłącznie z planu powstania grupy na bazie JSW koksowni wałbrzyskich Victoria nie było racjonalne.
Według Steinhoffa po Bogdance kolejną spółką na GPW będzie Katowicki Holding Węglowy, który jest do tego już przygotowany, a potem Jastrzębska Spółka Węglowa (przypomnijmy, że w piątkowym wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” wiceminister gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska powiedziała, że jeśli zapadnie ostateczna decyzja o prywatyzacji JSW to spółka ta trafi na parkiet w pierwszej połowie 2011 r., a KHW w drugiej połowie przyszłego roku).
- Węgiel jest podatny na wahania koniunktury, dlatego optymalna struktura kapitałowa może być źródłem przewagi konkurencyjnej - mówił Wiktor Namysł, partner w McKinsey&Company.