Rosyjski koncern chemiczny wstrzymuje nabywanie kolejnych akcji Grupy Azoty – wynika z wypowiedzi Władimira Kantora, członka zarządu Grupy Acron ds. strategii. Inwestor rozpoczął skupowanie akcji polskiego producenta nawozów pod koniec marca tego roku, kiedy ich cena oscylowała wokół 56 zł. Wcześniej bezskutecznie próbował przejąć większościowy pakiet akcji Azotów, oferując 45 zł za każdy walor. Dziś kurs tarnowskiej spółki jest zdecydowanie wyższy – w maju cena za akcję przekroczyła rekordowe 80 zł.
Wysokie notowania
– Obecna sytuacja nie sprzyja zwiększaniu naszego udziału w Grupie Azoty – powiedział „Parkietowi" Władimir Kantor. – Jednym z powodów jest fakt wprowadzenia przez polski rząd barier wobec potencjalnego inwestora strategicznego. Po drugie, w naszej ocenie obecna wycena rynkowa akcji jest spekulacyjnie zawyżona i nie odzwierciedla realnej wartości spółki – dodał. Wzrost wartości grupy to według prezesa Azotów istotny element obrony przed wrogim przejęciem. Wzrost ten grupa ma uzyskać m.in. dzięki połączeniu z Zakładami Azotowymi Puławy. Analitycy podzielają jednak opinię przedstawiciela Acronu i twierdzą, że obecne notowania Azotów to czysta spekulacja.
– W mojej ocenie spółka jest zdecydowanie przewartościowana. Nie było żadnych powodów do tego, by kurs Azotów rósł w takim tempie, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę efekty synergii możliwe do osiągnięcia po przejęciu Puław. Z moich obliczeń wynika, że kurs może być zawyżony o kilkanaście, a nawet o kilkadziesiąt procent – twierdzi Łukasz Siwek, analityk Millennium DM.
Co będzie działo się dalej z kursem Azotów? – Spodziewam się, że ta bańka spekulacyjna w końcu pęknie, a konsekwencją tego będzie drastyczny spadek notowań tarnowskiej spółki – przewiduje Siwek.
Największy skok kursu Azotów obserwowaliśmy w maju. Część ekspertów jest zdania, że to Acron mógł podbijać notowania, skupując akcje Azotów z rynku. Wszak w kwietniu, stopniowo zwiększając swoje zaangażowanie w spółce, nie wykluczał dalszych zakupów. Na 30 kwietnia firmy powiązane z Acronem kontrolowały już 15,34 proc. kapitału polskiego producenta nawozów. Do tej pory inwestor nie poinformował o zwiększeniu tego udziału, ale ma on obowiązek powiadomić rynek dopiero, gdy nabędzie kolejne 2 proc. kapitału spółki.