W sprawozdaniu nie ma deklaracji zarządu odnośnie do dywidendy. Według wcześniejszych zapowiedzi prezesa Herberta Wirtha, mogłoby to być 30–50 proc. zysku.
Lubińska firma w ubiegłym roku wydała na wynagrodzenia dla zarządu 3,16 mln zł, o ponad 10 proc. więcej niż rok wcześniej. Pieniądze otrzymało łącznie pięć osób: pracujący cały rok prezes Herbert Wirth (1,32 mln zł), wiceprezes ds. finansowych Maciej Tybura (1 mln zł) oraz odwołany w październiku wiceprezes Ryszard Janeczek (592 tys. zł), powołany na jego miejsce w listopadzie Wojciech Kędzia (143 tys. zł), jak również Mirosław Krutin, który był prezesem do połowy 2009 roku (w 2010 roku pobrał 91 tys. zł nagrody rocznej).
Łączne wynagrodzenie prezesa Wirtha wzrosło wobec 2009 roku o 61 proc. Podstawowa pensja zwiększyła się o 28?proc., do 591 tys. zł (w październiku rada podniosła pensje członków zarządu o prawie 100 proc.), a premie i nagrody o 79 proc., do 321 tys. zł. Dochody osiągnięte w spółkach zależnych i stowarzyszonych wzrosły zaś o 167 proc., do 313 tys. zł.
Łączne wynagrodzenie wiceprezesa Tybury wzrosło o 38 proc., z czego pensja podstawowa o 19 proc., do 494 tys. zł.
Na członków rady nadzorczej spółka wydała 1,34 mln zł, o 3,5 proc. więcej niż w 2009 roku. W 2009 roku w dziewięcioosobowej radzie nie było żadnych zmian personalnych, w 2010 roku za Marka Trawińskiego wszedł Jan Rymarczyk.