Górnicy domagają się 10 proc. podwyżki w JSW S.A. i sprzeciwiają się takiej prywatyzacji spółki, której celem nie jest pozyskanie środków na inwestycje w kopalniach, lecz wyłącznie po to, aby załatać dziurę budżetową W referendum strajk poparło ponad 95 procent pracowników JSW. W głosowaniu wzięło udział przeszło 78 proc. zatrudnionych w spółce.
Prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej Jarosław Zagórowski podkreśla, że spółka nie potrzebuje obecnie pieniędzy ze sprzedaży akcji - co nie znaczy, że giełdowy debiut jest niepotrzebny.
- Obecnie rynek zapewnia nam przypływ gotówki na inwestycje. Nie mamy jednak pewności, czy tak samo będzie za pół roku czy za rok - mówi prezes Zagórowski.
24-godzinny strajk to dla spółki kilkudziesięciomilionowe straty.
- Górnicy nie przebierają się w ubrania robocze. Gromadzą się w cechowniach i uczestniczą w masówkach - informuje Roman Brudziński, wiceszef Solidarności w JSW. Pod ziemię zjadą wyłącznie pracownicy odpowiedzialni za utrzymanie bezpieczeństwa ruchu kopalni.