Niskie ceny węgla koksującego, na których wyraźny wzrost się nie zanosi spowodowały, że Jastrzębskiej Spółce Węglowej SA (JSW) grozi zakończenie 2013 roku ze stratą. Aby ryzyko to zminimalizować, spółka wdraża serię cięć, powiedział prezes JSW.
Spółka z Jastrzębia to największy w Unii Europejskiej producent węgla koksującego, wykorzystywanego na przykład przy produkcji stali. Spowolnienie gospodarcze, czy wręcz recesja w części Europy tłamsi popyt na tego rodzaju węgiel.
- Dwa lata temu węgiel koksujący kosztował około 300 dolarów za tonę, dziś jest to 140-150 dolarów. Tak dużego spadku nie da się zrekompensować poprzez oszczędności - powiedział w wywiadzie dla Reutera prezes JSW Jarosław Zagórowski. Powiedział, że spółka drugi kwartał zakończyła jeszcze z zyskiem, ale w kolejnych sytuacja może się pogorszyć.
- Istnieje zagrożenie, że trzeci kwartał będzie na minusie. Zobaczymy, na ile działania po stronie kosztowej, które podejmujemy pozwolą nam to zminimalizować - powiedział. - Analitycy mają również rację mówiąc, że musimy się mocno starać, żeby cały rok zakończyć z wynikiem na plusie, bo oczywiście jest zagrożenie, że będzie strata netto - dodał Zagórowski.
W pierwszych trzech miesiącach tego roku JSW miała 142 miliony złotych zysku netto i około 2,2 miliarda złotych przychodów. Na początku lipca prezes mówił, że drugi kwartał będzie już gorszy, choć zyskowny. [ID:nL5N0F80AX] Aby stratom zapobiec JSW wdraża działania zmierzające do poprawy efektywności i ograniczenia kosztów. - W tym roku wakacji w JSW nie będzie - powiedział prezes. Jednym z pomysłów jest zamrożenie płac.