Cena kruszcu pod koniec sierpnia przekroczyła psychologiczną barierę 1300 USD za uncję, a później kontynuowała zwyżkę, by w minionym tygodniu sięgnąć już nawet poziomów 1350–1360 USD. Główną przyczyną systematycznych i ostatnio także dość dynamicznych zwyżek cen złota (a przy okazji również pozostałych metali szlachetnych) jest słabość amerykańskiego dolara. Waluta ta traci na wartości już od wielu miesięcy – o ile jeszcze w kwietniu wartość U.S. Dollar Index przekraczała 100 pkt, o tyle we wrześniu spadła do okolic 91–92 pkt. Zniżka notowań dolara przekłada się bezpośrednio na wzrost cen złota, ponieważ aktywa te cechują się znaczącą ujemną korelacją.

Na wartość dolara, a tym samym na ceny złota, wpływ mają działania banków centralnych. Ostatnio pojawiają się wątpliwości co do tego, czy Fed będzie kontynuował zacieśnianie polityki monetarnej w USA w obliczu rozczarowująco niskiej inflacji – a odkładanie kolejnej podwyżki stóp procentowych na później stanowi czynnik sprzyjający spadkowi wartości USD. Nie bez znaczenia dla cen kruszcu pozostają także niepokojące wydarzenia polityczne. Napięcia wokół Korei Północnej nie ustępują, a ostra retoryka przywódców tego kraju oraz Stanów Zjednoczonych budzi obawy o eskalację konfliktu. Złoto, jako surowiec uznawany za tzw. bezpieczną przystań w czasach gospodarczej i politycznej niepewności, zyskiwało na wartości również dzięki temu czynnikowi.