Spółki zajmujące się produkcją i handlem paliwami płynnymi w Polsce coraz głośniej mówią o problemach związanych z ich magazynowaniem. Onico, największy importer oleju napędowego do naszego kraju oraz jeden z największych importerów autogazu, odnotowuje wzrost zainteresowania zarówno pojemnością operacyjną, jak i pojemnością pod realizacje zapasów obowiązkowych. – Powód zwiększonego zainteresowania pojemnościami to ograniczenie działalności szarej strefy, która wwoziła transportem drogowym miliony ton paliwa do Polski z pominięciem usługi magazynowania oraz nie wypełniała obowiązku realizacji zapasów obowiązkowych – mówi Artur Krzyk, wiceprezes Onico.
Dodaje, że funkcjonowanie szarej strefy to oczywiste i policzalne straty dla budżetu państwa z tytułu niezapłaconych podatków. – Niestety, ta przestępcza działalność miała również bardzo negatywny wpływ na rynek magazynowania paliw. Nikt w okresie prosperity szarej strefy nie zdecydował się na budowę nowych pojemności pod paliwa płynne, czyli mamy zaniechania w tej branży przez co najmniej ostatnie pięć, sześć lat – twierdzi Krzyk.
Onico nie ma własnych magazynów. Jedynym podmiotem w grupie posiadającym taką infrastrukturę jest Onico Gas, które nabyło morski terminal LPG w Gdyni. W celu optymalizacji kosztów związanych z tworzeniem zapasów grupa współpracuje z firmami zewnętrznymi.