Prairie walczy w sądzie o Jana Karskiego

Australijski inwestor nie doczekał się decyzji ministra środowiska, więc kieruje sprawę do sądu. Notowania spółki gwałtownie się załamały.

Publikacja: 04.04.2018 05:05

Trwające od kilku miesięcy przepychanki między resortem środowiska a australijskim Prairie Mining znajdą swój finał w sądzie. Inwestor, który ma w planach budowę kopalni węgla Jan Karski w woj. lubelskim, pod koniec grudnia 2017 r. złożył w ministerstwie wniosek o ustalenie użytkowania górniczego złoża Lublin. Resort miał trzy miesiące na jego rozpatrzenie. W tym terminie żadnej decyzji jednak nie wydał. Termin jest tu istotny, bo Prairie miał pierwszeństwo w zawarciu umowy o użytkowanie tylko do 2 kwietnia. Nie jest tajemnicą, że wydobyciem węgla w tym miejscu od lat zainteresowana jest kontrolowana pośrednio przez Skarb Państwa kopalnia Bogdanka.

Wciąż bez koncesji

Złożenie pozwu ma na celu ustalenie użytkowania górniczego na rzecz Prairie, ale nie tylko. – Celem jest także uniemożliwienie ministrowi udzielenia koncesji innym stronom do czasu zakończenia pełnego postępowania sądowego – poinformowała spółka.

Resort środowiska nie odpowiedział na nasze pytanie o przyczyny przekroczenia terminu w sprawie złoża Lublin. Z nieoficjalnych informacji wiemy jednak, że w marcu urzędnicy zażądali od Prairie dodatkowych dokumentów. Według inwestora – niezgodnie z prawem, dlatego wysłał on do resortu trzy pisma wzywające do wydania decyzji. Wszystkie pozostały bez odpowiedzi.

– Oczekujemy, że Ministerstwo Środowiska zrealizuje ciążące na nim obowiązki. Prawo w tym zakresie jest jasne, a pozycja Prairie bardzo mocna, więc oczekujemy szybkiego i pozytywnego rozstrzygnięcia. Powstanie nowej kopalni na Lubelszczyźnie stworzy tysiące miejsc pracy i zmniejszy zależność Polski od importu surowca z zagranicy – usłyszeliśmy od osoby związanej z Prairie, która chce zachować anonimowość.

Ustalenie użytkowania górniczego to niejedyna formalność, której brakuje jeszcze Prairie do uruchomienia inwestycji wartej ponad 2 mld zł. Spółka wciąż nie ma koncesji wydobywczej. Najpierw musi bowiem uzyskać decyzję środowiskową dla projektu od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Lublinie, która prowadzi postępowanie w tej sprawie od pół roku. Jeśli Prairie uzyska prawo do użytkowania złoża Lublin, będzie miał rok na zdobycie koncesji.

W razie niepowodzenia australijska spółka nie wyklucza podjęcia innych działań, zmierzających do zabezpieczenia jej interesów na lubelskim złożu. O szczegółach dziś mówić nie chce. Natomiast w lipcu 2017 r. spółka ostrzegała o możliwości wniesienia sprawy do międzynarodowych trybunałów i wywalczenia dużego odszkodowania. Działo się to tuż po tym, jak wiceminister środowiska i główny geolog kraju Mariusz Jędrysek w liście do samorządowców z Lubelszczyzny podał w wątpliwość szanse szybkiej budowy kopalni Jan Karski przez Australijczyków.

Rozmowy z JSW

Sprawę dodatkowo komplikuje fakt, że do rozmów z Australijczykami przystąpiła kontrolowana przez Skarb Państwa Jastrzębska Spółka Węglowa. Najpierw zainteresowana była jedynie realizowanym przez Prairie projektem Dębieńsko na Śląsku. Gdy okazało się, że w planowanej kopalni Jan Karski głównym produktem ma być węgiel półkoksowy, JSW rozszerzyła rozmowy także o ten projekt. Obecnie spółka analizuje parametry węgla i całej inwestycji, co potrwa co najmniej miesiąc. Jak wynika z naszych informacji, w tej chwili spółka nie wyklucza scenariusza przejęcia obu projektów. Najpierw jednak zielone światło musi zapalić minister energii.

W poniedziałek notowania Prairie Mining na warszawskiej giełdzie mocno zanurkowały. Kurs australijskiej spółki spadał nawet o 30 proc., sięgając 1,48 zł.

Surowce i paliwa
Spółki będą musiały ograniczyć emisje metanu do atmosfery
Surowce i paliwa
Shell dementuje pogłoski o planach przejęcia BP
Surowce i paliwa
Spółki zabezpieczają się przed zawirowaniami na światowych rynkach ropy
Surowce i paliwa
Zamknięcie cieśniny Ormuz spowodowałoby duży wzrost cen gazu
Surowce i paliwa
Ropa podrożała. Drożej zapłacimy za tankowanie
Surowce i paliwa
Dlaczego ropa zdrożała tak mało? Rynek czeka na odpowiedź Iranu