Zarówno Lubelski Węgiel Bogdanka, jak i Jastrzębska Spółka Węglowa w tym roku borykają się ze spadkiem notowań swoich akcji. Kurs tej pierwszej spółki od stycznia stopniał o około 25 proc., a JSW o około 10 proc. Otoczenie rynkowe im sprzyja, ale analitycy zwracają uwagę na ryzyka, które w przyszłości mogą zdołować wyniki węglowych firm.
Zyski na podwyżki
Dla Łukasza Prokopiuka, analityka DM BOŚ, obserwowany w ciągu ostatnich dwóch kwartałów spadek notowań JSW o prawie 25 proc. jest zbyt głęboki. Dlatego jego zdaniem być może jest to dobry czas na zakup akcji. – Inwestorzy za bardzo koncentrują się na zachowaniu cen spotowych węgla i koksu, zaniedbując ewentualny pozytywny wpływ na EBITDA obecnie realizowanych przez spółkę projektów – twierdzi Prokopiuk w najnowszym raporcie o jastrzębskiej spółce. Przypomina, że w I połowie 2019 r. JSW powinna zakończyć budowę zakładu przeróbki węgla w kopalni Budryk, co powinno skutkować widoczną poprawą uzysku węgla. Dodatkowe korzystne efekty ma przynieść budowa nowego poziomu wydobywczego w Budryku i inwestycje w kopalni Knurów-Szczygłowice.
Obecnie ceny węgla koksowego spadły poniżej 200 dolarów za tonę i są niższe niż na początku roku. – To mogło przełożyć się na notowania JSW – przyznaje Michał Sztabler, analityk Noble Securities. Podobnie jak nieco wyższe oczekiwania wobec wyników operacyjnych spółki za I kwartał.
W najbliższych tygodniach wyzwaniem dla zarządu JSW będą rozmowy ze związkami zawodowymi, które żądają podwyżki wynagrodzeń o 15 proc. i zwrotu utraconych korzyści w związku z zawieszeniem wypłaty w poprzednich latach niektórych przywilejów górniczych.
– Problemem w JSW, tak jak w całym polskim górnictwie, są coraz wyższe oczekiwania płacowe związków zawodowych. Gdy przychodzi koniunktura, spółki lekką ręką podnoszą wynagrodzenia, co prowadzi do tego, że te znakomite zyski są w dużej części przejadane przez wzrost płac. W konsekwencji, gdy ceny węgla później spadają, spółki pozostają z wysokimi kosztami pracy i muszą ratować się sprzedażą aktywów i cięciem inwestycji – zauważa Sztabler.