Dotarcie do kolejnej psychologicznej bariery na wykresie notowań europejskiej ropy przyciągnęło uwagę inwestorów i obudziło pytania o możliwości dalszych zwyżek cen tego surowca, a nawet dotarcia do poziomu 100 USD.
Wzrost notowań ropy wywołało kilka czynników, spośród których najważniejsze w ostatnim czasie były dwa: kłopoty sektora naftowego w Wenezueli oraz narzucenie sankcji przez Stany Zjednoczone na Iran. O ile chaotyczna sytuacja w Wenezueli już teraz przekłada się na globalny rynek ropy naftowej za sprawą obniżenia produkcji i eksportu ropy, to kwestia sankcji na Iran na razie sprowadziła się do politycznych postanowień, a nie do jakichkolwiek zmian w produkcji i handlu ropą naftową w tym kraju. Jednak z pewnością sprawa ta będzie cały czas miała wpływ na ceny ropy w kolejnych miesiącach, kiedy zaczną pojawiać się szczegółowe informacje na temat ograniczeń w eksporcie irańskiego surowca.
Powyższe informacje nie oznaczają, że ropy naftowej na świecie może zabraknąć. OPEC, w tym głównie Arabia Saudyjska, ma duże możliwości niemal natychmiastowego zwiększenia wydobycia ropy w razie potrzeby. Saudyjscy politycy w minionym tygodniu zapewniali, że prowadzą rozmowy z krajami z i spoza kartelu na temat zwiększenia produkcji ropy, gdyby wymagała tego sytuacja na globalnym rynku tego surowca.