MFO, największy w Polsce producent tzw. zimnogiętych profili stalowych wykorzystywanych m.in. w branży budowlanej i materiałów budowlanych, koncentruje się w tym roku na wzroście sprzedaży eksportowej. Preferuje rynki zagraniczne, gdyż tam przy stosunkowo dużym popycie może uzyskiwać znacznie wyższe marże niż w Polsce. Efekty już widać. – Zwiększyliśmy nasze zaangażowanie w eksporcie do tego stopnia, że przychody ze sprzedaży za granicą praktycznie zrównały się z przychodami ze sprzedaży krajowej – mówi Tomasz Mirski, prezes MFO.
Wysokie ceny stali
Dodaje, że wysokiemu popytowi towarzyszy dobra sytuacja na rynku surowców, spowodowana wprowadzeniem ceł i kontyngentów na stal ze Wschodu. Dla MFO stosunkowo wysokie ceny stali są korzystnym czynnikiem, gdyż pozwalają podnosić ceny i uzyskiwać wyższe marże w ujęciu wartościowym za tę sama ilość produkowanych wyrobów. W ocenie spółki ceny zużywanych przez nią surowców są na wysokim i stabilnym poziomie. – Dzięki ograniczaniu importu i wysokiemu popytowi europejskie huty mają zajęte moce produkcyjne do końca roku. Dlatego nie będą skłonne do obniżania cen – twierdzi Mirski.
MFO znacznie słabiej niż w eksporcie ocenia perspektywy zwiększania sprzedaży w Polsce. To przede wszystkim rezultat sytuacji panującej wśród krajowych odbiorców. – Firmy mają problemy, rynek jest trochę uśpiony. Nie widać takiego ożywienia po zakończeniu wakacji, do którego przywykliśmy – uważa Mirski.
Z wstępnych danych za I półrocze wynika, że kondycja finansowa MFO jest coraz lepsza. W tym czasie sprzedaż spółki wzrosła o 10,6 proc., a zarobek netto – aż o 74,2 proc. Do poprawy wyników przyczyniła się zapewne uruchomiona w I kwartale nowa linia do produkcji profili zgrzewanych. Ponadto firma zakontraktowała nową linię do produkcji profili do suchej zabudowy.