W ostatnim czasie wycena miedzi – a także innych metali przemysłowych – jest uzależniona od stosunków USA–Chiny. Przed weekendem wydawało się, że mocarstwa dojdą do porozumienia w kwestiach handlowych, jednak zapowiada się, że będzie odwrotnie i czeka nas kolejna fala podwyżek ceł na chińskie towary, a to spowoduje reakcję odwetową Państwa Środka. Inwestorzy obawiają się, że sytuacja przełoży się na spadek zapotrzebowania na miedź w Chinach – a to największy globalny konsument czerwonego metalu.
Notowania KGHM od wiosny są w konsolidacji w zakresie 84–98 zł. W poniedziałek kurs spadał nawet o 2,7 proc., do 82,56 zł.
Licząc w naszej walucie, miedź wyceniana jest wciąż na ponad 20 tys. zł, co dla polskich kopalni KGHM jest korzystne. W poniedziałek metal wart był 21,7 tys. zł za tonę. Średnia od początku III kwartału to 22,7 tys. zł wobec 23 tys. zł w I kwartale i 24,7 tys. zł w II kwartale.
Grupa boryka się w tym roku ze spadkiem produkcji i sprzedaży, głównie z powodu przestoju remontowego pieca w Hucie Miedzi Głogów.
W I półroczu produkcja miedzi w grupie KGHM skurczyła się o 11 proc., do 295 tys. ton, a sprzedaż o 6 proc., do 291 tys. ton.