Zwyżkował również zysk operacyjny, chociaż już znacznie mniej, bo o 15 proc. Kluczowy dla gdańskiego koncernu wskaźnik, skorygowany zysk EBITDA LIFO okazał się jednak nieco słabszy niż przed rokiem. Wyniósł 890 mln zł i tym samym zmalał o 4 proc. – Wyniki Lotosu wypracowane w III kwartale są zgodnie z moimi i rynku oczekiwaniami. Koncern miał w tym okresie dobre wyniki w rafinerii względem modelowych marż rafineryjnych i poprawił zyski w segmencie wydobycia, przy lepszym otoczeniu cen węglowodorów – mówi Michał Kozak, analityk Trigon DM. Zauważa, że w październiku marże rafineryjne nie są już tak dobre jak we wrześniu. Podobnie może być w listopadzie i grudniu, co wynika po części z sezonowości. Sytuacja mogłaby się poprawić w przypadku kontynuowania spadków ceny ropy.
W Lotosie systematycznie spada też wydobycie. Zyski są jednak wyższe ze względu na wysokie ceny ropy i gazu. – Poprawa wyników w rafinacji w Lotosie nastąpi po oddaniu do eksploatacji instalacji realizowanych w ramach projektu EFRA – niestety, nadal nie wiemy, czy uruchomienie instalacji nie będzie przesuwane o kolejne kwartały. W upstreamie wpływ na wzrost wydobycia będzie miało rozpoczęcie produkcji na złożu B8 i w późniejszych kwartałach B4/B6 i Utgard – uważa Kozak.
Lotos podał, że we wrześniu na obszarze Sleipner, obejmującym kilka złóż znajdujących się pod dnem Morza Północnego (spółka ma w nich udziały), wstrzymane było wydobycie. W III kwartale spowodowało to istotny spadek ilości pozyskanych przez koncern surowców. Oprócz zaplanowanych wcześniej prac remontowych i modernizacyjnych postój został wykorzystany na przeprowadzenie wymaganych modyfikacji platformy Sleipner, która w przyszłości będzie odpowiedzialna również za pozyskiwanie gazu i ropy ze złoża Utgard.
Lotos ma 28 proc. udziałów w złożu Utgard. Zgodnie z przyjętym harmonogramem uruchomienie wydobycia przewidziano tam na I kwartał 2020 r. Zasoby złoża składają się w 45 proc. z gazu, a w pozostałej części z kondensatu, czyli lekkiej ropy naftowej.
Notowania akcji na stronie: