Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Mateusz Bonca, prezes Grupy Lotos, przekonuje, że określony w strategii poziom wydobycia ropy i gazu zostanie zrealizowany nawet bez przejęcia kolejnych aktywów.
Grupa Lotos jest w trakcie zaawansowanych analiz ekonomicznych dotyczących wyboru kolejnego dużego projektu. Chodzi o zapowiedzianą już jakiś czas temu inwestycję w jedno z trzech przedsięwzięć związanych z rozbudową gdańskiej rafinerii. Firma analizuje budowę bloku olejowego i kompleksu benzynowego, kompleksu olefinowego oraz budowę elektrociepłowni na własne potrzeby. Na realizację jednego z tych celów planowano przeznaczyć 3,3 mld zł. Decyzja o alokacji miała zapaść w 2018 r.
– Dziś trudno jednoznacznie powiedzieć, kiedy podejmiemy decyzję w tej sprawie. Być może nastąpi to po publikacji strategii przez PKN Orlen (jej ogłoszenie planowanej jest jeszcze w tym roku – red.), ale przed wydaniem zgody na koncentrację przez Komisję Europejską – mówi Mateusz Bonca, prezes Lotosu. Podobnie sprawa ma się z ewentualną aktualizacją strategii gdańskiego koncernu, która obowiązuje do 2022 r.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Dziś wygasa ostatni kontrakt na import ropy z Rosji do czeskich rafinerii koncernu. Dostaw faktycznie zaprzestano już w marcu. Od jutra Orlen i cały nasz region nie będzie związany żadnymi umowami dotyczącymi rosyjskiego surowca.
Chodzi przede wszystkim o różnego rodzaju jednostki pływające służące do budowy i serwisowania morskich farm wiatrowych. Zwiększy się również flota statków do transportu gazu ziemnego i paliw płynnych.
W Polsce ponad połowę tego gazu cieplarnianego wytwarza energetyka. Jednocześnie jest to sektor, który ma największe możliwości redukcji emisji metanu. Dużą rolę do odegrania mają tu również spółki giełdowe, choć nie wszystkie chcą o tym mówić.
Shell oświadczył w czwartek, że nie ma zamiaru składać oferty na będącego w opałach brytyjskiego konkurenta BP po tym, jak „Wall Street Journal” doniósł o rozmowach o przejęciu między dwoma gigantami naftowymi.
Orlen ma wdrożone mechanizmy pozwalające na elastyczne reagowanie na zmieniające się warunki rynkowe. Również Unimot dostosowuje politykę handlową do zmieniających się trendów. Jedynie MOL nic nie komunikuje w tej sprawie.
Nie może być inaczej, gdyż sam Katar zapewnia około 20 proc. globalnych dostaw LNG, a ich zastąpienie innymi nie jest dziś możliwe. Jak zapewniają analitycy i Orlen, nasz kraj – dzięki dywersyfikacji – znajduje się jednak w dość dobrej sytuacji.