PGNiG zawarło wiążącą umowę długoterminową na dostawy LNG (skroplony gaz ziemny) z amerykańską firmą Port Arthur LNG, podmiotem zależnym od Sempry Energy. Kontrakt przewiduje zakup około 2 mln ton LNG rocznie, czyli około 2,7 mld m sześc. po regazyfikacji. Odbierany przez PGNiG surowiec będzie mógł być przedmiotem dalszego obrotu na międzynarodowych rynkach. W umowie wpisano tzw. formułę free-on-board, oznaczającą odbiór towaru przez kupującego w porcie załadunku.
Budowa instalacji
Dostawy LNG będą realizowane z powstającej instalacji produkcyjnej w Port Arthur w Teksasie. Budowa ma się zakończyć w 2023 r. Wtedy też rozpoczną się pierwsze dostawy, które będą realizowane przez 20 lat. – W ubiegłym miesiącu rozpoczęliśmy fazę odbioru innego naszego terminalu – Cameron LNG w Luizjanie. Kontrakt z PGNiG oraz postępy naszych prac potwierdzają strategiczną wartość naszego portfela aktywów – twierdzi Jeffrey Martin, prezes Sempra Energy.
Z kolei Rick Perry, sekretarz energii USA, zauważa, że zawarty właśnie kontrakt jest ważnym krokiem dla bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju. – Rząd prezydenta Trumpa jest zobowiązany, by angażować się w zwiększanie dywersyfikacji źródeł energii, rozwijanie bezpieczeństwa energetycznego, wzmacnianie bezpieczeństwa narodowego oraz tworzenie w ten sposób dobrych warunków do rozwoju rynku w Polsce i w całym regionie – uważa Perry.
Liczne kontrakty
W ocenie zarządu PGNiG warunki zawartej umowy są satysfakcjonujące w kontekście realizacji strategii grupy w zakresie rozwoju handlu skroplonym gazem. – Kolejna długoterminowa umowa nie tylko pozwala nam na rozwój portfela LNG z myślą o dostawach dla Polski, ale w niedalekiej przyszłości daje nam przede wszystkim możliwość obrotu zakupionym paliwem w skali globalnej – mówi Piotr Woźniak, prezes PGNiG.
Spółka nie podaje wartości kontraktu. Zapewnia jednak, że zawarta w nim formuła cenowa oparta jest na rynkowych notowaniach gazu na amerykańskiej platformie Henry Hub.