Otoczenie zdecyduje o wynikach spółek z branży ropy i gazu

Marże rafineryjne i petrochemiczne, postępowania arbitrażowe oraz kursy walut obcych, ropy i gazu będą kluczowymi czynnikami wpływającymi na zyski firm w 2019 r. Inwestycje zadecydują o wynikach w kolejnych latach.

Publikacja: 28.12.2018 05:00

Otoczenie zdecyduje o wynikach spółek z branży ropy i gazu

Foto: AFP

Przyszły rok dla giełdowych spółek z szeroko rozumianej branży ropy i gazu powinien być udany, o ile w otoczeniu tych podmiotów nie pojawią się żadne istotne, niespodziewane i negatywne zdarzenia. – O wynikach giełdowych spółek prowadzących działalność rafineryjną zawsze w dużej mierze decydują czynniki makroekonomiczne, takie jak kursy ropy i dolara oraz wysokość marż. Podobnie będzie w przyszłym roku – mówi Krzysztof Pado, analityk DM BDM.

Jego zdaniem opublikowane niedawno szacunki wyników PKN Orlen na najbliższe dwa lata są jak najbardziej realne do osiągnięcia, przy czym 2020 r. powinien być lepszy niż 2019 r. Jednocześnie przyszłe przychody i zyski powinny okazać się znacznie wyższe niż zanotowane w tym roku. Płockiemu koncernowi sprzyjać będą m.in. znajdujące się już na ukończeniu duże inwestycje w segmencie petrochemicznym w Polsce i Czechach.

Ceny rosyjskiego surowca

– W przyszłym roku trudniej będzie za to poprawić wyniki Lotosowi. Grupa, nie dość, że ma duże opóźnienia przy realizacji projektów EFRA (rozbudowa rafinerii – red.) i B8 (zagospodarowanie złoża ropy na Bałtyku – red.), to jeszcze odnotowuje spadek wydobycia – zauważa Pado. W jego ocenie dopiero 2020 r. może przynieść koncernowi istotną poprawę wyników. W tym kontekście w przypadku gdańskiej spółki jest dziś zdecydowanie trudniej niż w przypadku Orlenu oczekiwać wzrostu kursu akcji.

Część obserwatorów rynku oczekuje jednak dalszych zwyżek. – Spośród giełdowych spółek z szeroko rozumianej branży paliwowej najlepsze perspektywy na przyszły rok wydają się mieć akcje Lotosu. Mimo że grupa ma spore opóźnienia w realizacji dużych inwestycji, to notowaniom jej walorów powinno sprzyjać otoczenie makroekonomiczne oraz wezwanie, które planuje ogłosić PKN Orlen – mówi Robert Maj, analityk Ipopemy Securities. Jego zdaniem efektów synergii z fuzji obu polskich koncernów na razie nie należy oczekiwać.

Co więcej, jego zdaniem Orlen przedstawił niedawno bardzo ambitne prognozy na 2019 i 2020 r., które mogą być trudne do zrealizowania ze względu na bardzo optymistyczne założenia dotyczące dyferencjału Brent-Ural, czyli różnicy w cenie między ropą wydobywaną spod dna Morza Północnego a rosyjską. Orlen przewiduje, że dyferencjał będzie wysoki ze względu na tzw. regulację IMO, która zakłada od 2020 r. istotne ograniczenie siarki w paliwach żeglugowych. To miałoby spowodować spadek popytu i ceny rosyjskiego surowca, który polskie koncerny głównie przerabiają. – W Orlenie pojawia się też ryzyko dotyczące wysokości przyszłorocznej dywidendy. Wszystko za sprawą ogromnych inwestycji, które wymagają dużego finansowania własnego i zewnętrznego – twierdzi Maj.

Postępowania arbitrażowe

Sytuacja makroekonomiczna będzie miała też duży wpływ na wyniki węgierskiego MOL, notowanego na GPW. – W tym przypadku duże znaczenie może mieć wynik międzynarodowego arbitrażu węgierskiej spółki z chorwackim rządem w sprawie rafinerii Ina. Jeśli MOL go wygra, będzie miało to istotny jednorazowy wpływ na finanse spółki – uważa Maj.

Neutralnie podchodzi za to do arbitrażu prowadzonego przez PGNiG wobec Gazpromu. W tym przypadku potencjalne profity dla polskiej spółki mogą być trudne do wyegzekwowania. – PGNiG może za to zyskać na obecnej sytuacji na rynku surowcowym. Rosnąca różnica między ceną ropy i gazu powoduje, że sytuacja koncernu poprawia się w segmencie obrotu błękitnym paliwem, który zazwyczaj przynosił straty – mówi Maj.

Podobnie uważają analitycy DM BDM. – Grupa PGNiG może w przyszłym roku osiągnąć lepsze wyniki niż w 2018 r. i to pomimo mocnego spadku kursu ropy i związanych z tym mniejszych wpływów z jej wydobycia i sprzedaży. Przede wszystkim istotnych zysków można oczekiwać na wydobyciu gazu, którego ceny są nadal wysokie – twierdzi Pado. Dodatkowo cały czas rośnie popyt na błękitne paliwo, co związane jest m.in. z rosnącym zapotrzebowaniem zgłaszanym na ten surowiec przez energetykę. Trzeba też pamiętać, że cena w kontrakcie zawartym przez PGNiG z Gazpromem na import gazu w dużym stopniu zależy od średnich notowań ropy. To oznacza, że polski koncern może z czasem płacić Rosjanom za błękitne paliwo mniej niż dotychczas i w konsekwencji zarabiać na handlu tym surowcem. W ostatnich okresach segment obrotu miał problemy z uzyskiwaniem satysfakcjonujących rentowności.

Zarządy liczą na zwyżki

Przyszły rok powinien być znacznie lepszy niż obecny dla Unimotu i Serinus Energy. Pierwsza z tych grup, specjalizująca się w handlu paliwami płynnymi, prądem i gazem, planuje w tym roku wypracować 12 mln zł zysku EBITDA, a w przyszłym już 34 mln zł, do czego w dużym stopniu mają się przyczynić poprawa marż i cięcia kosztów. Zarząd ma się też koncentrować na najbardziej atrakcyjnych biznesach. Jednym z nich jest rozwój sieci stacji paliw Avia. Na koniec 2023 r. firma zamierza zarządzać w Polsce 200 tego typu obiektami, głównie działającymi na zasadzie franczyzy.

Z kolei Serinus Energy, który prowadzi działalność poszukiwawczo-wydobywczą, powinien już wkrótce rozpocząć eksploatację stosunkowo dużego złoża gazu w Rumunii. To najważniejsze przedsięwzięcie rozwojowe grupy realizowane w ostatnich kwartałach. Po uruchomieniu wydobycia produkcja w Rumunii ma mieć znaczący wpływ na stabilność finansową firmy i jej dalszy wzrost.

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc