Powodem kolejnej wyprzedaży była informacja, że zarząd Onico złożył wniosek o ogłoszenie upadłości spółki. Według niego okolicznościami uzasadniającymi takie działanie jest niewypłacalność, a dokładniej utrata zdolności firmy do wykonywania wymagalnych zobowiązań pieniężnych. Jednocześnie dwóch wierzycieli (ich nazw nie ujawniono) złożyło wnioski o otwarcie postępowania sanacyjnego. W efekcie zarząd wniósł o wstrzymanie rozpoznania wniosku o ogłoszenie upadłości spółki do czasu prawomocnego orzeczenia w sprawie ewentualnego otwarcia postępowania sanacyjnego.
Duże problemy w Onico pojawiły się dość niedawno. Zaledwie kilka tygodni temu na wstrzymanie uruchomienia kredytów zdecydowały się mBank, BNP Paribas Suisse i ING Bank Śląski. W następstwie tego w spółce rozpoczął się przegląd opcji w zakresie finansowania jej działalności. Celem było m.in. ustabilizowanie sytuacji kredytowej i zapewnienie firmie czasu na wdrożenie działań naprawczych pozwalających na odbudowanie kapitałów własnych.
Na początku lipca firma chwaliła się, że po pięciu miesiącach zanotowała ponad 1 mld zł skonsolidowanych przychodów, prawie 14,8 mln zł wyniku EBITDA i niespełna 6 mln zł czystego zarobku. Kilka dni później Onico zawarło umowę o poufności z potencjalnym inwestorem branżowym. Rozpoczęło tym samym negocjacje dotyczące ustalenia warunków inwestycji kapitałowej w spółce wraz z uruchomieniem dla niej finansowania obrotowego. Prawdopodobnie nic z tych rozmów nie wyszło, bo więcej o nich nie informowano. Pojawiły się za to kolejne żądania banków i obligatariuszy domagających się zwrotu pożyczonych pieniędzy.