Orlen rozwija program lojalnościowy dla inwestorów

Noble Securities to kolejny broker, który rozpoczął współpracę z koncernem. Do końca roku firma chce mieć umowy z domami maklerskimi, które dysponują około 50 proc. rachunków inwestycyjnych w Polsce.

Fotorzepa/Tomasz Furman

Około 2,5 tys. akcjonariuszy PKN Orlen jest obecnie uczestnikami programu „Orlen w portfelu" – poinformował płocki koncern, który wspólnie z SII zorganizował Dzień Inwestora Indywidualnego. Spółka przekonuje, że wkrótce liczba osób korzystających z największego na GPW programu lojalnościowego skierowanego dla inwestorów indywidualnych znowu powinna wzrosnąć. W realizacji tego celu pomoże Noble Securities. To czwarty broker, który umożliwia swoim klientom udział w programie lojalnościowym Orlenu. Przed nim partnerami spółki zostali kolejno: DM PKO BP, DM mBank i DM BOŚ.

Większy zasięg

– Dopinamy rozmowy z kolejnymi domami maklerskimi zainteresowanymi wspieraniem programu „Orlen w portfelu". Do końca roku chcemy mieć umowy z brokerami, którzy dysponują około 50 proc. rachunków inwestycyjnych założonych w naszym kraju – mówi Marek Garniewski, ekspert biura relacji inwestorskich PKN Orlen.

Dodaje, że ogólnodostępna Akademia Inwestowania, objęta programem merytorycznym stowarzyszenia CFA Society Poland, ma z kolei już około 30 tys. użytkowników odwiedzających stronę internetową i szukających odpowiedzi na pytania związanych z rynkiem kapitałowym. W ramach akademii PKN Orlen pozwala wszystkim zainteresowanym korzystać z profesjonalnych materiałów na temat funkcjonowania rynku kapitałowego i zdobyć kompetencje do samodzielnego inwestowania na giełdzie. Z kolei każdy akcjonariusz koncernu posiadający przez co najmniej jeden miesiąc minimum 50 akcji otrzymuje liczne rabaty na około 1,8 tys. krajowych stacjach paliw działających pod marką Orlen.

Rośnie import diesla

Podczas Dnia Inwestora Indywidualnego, Konrad Włodarczyk, zastępca dyrektora relacji inwestorskich Orlenu, mówił, że w tym roku zysk EBITDA LIFO, czyli podstawowy wskaźnik koncernu powinien przekroczyć ubiegłoroczny poziom 8,3 mld zł, gdyż po III kwartałach wynosił 7,9 mld zł.

Duży udział w jego wypracowaniu ma m.in. segment detaliczny. W jego ramach koncern zwiększa zarówno sprzedaż paliw jak i produkty pozapaliwowych, głównie gastronomicznych i dóbr szybkozbywalnych. I tak firma, aby zaspokoić popyt zgłaszany na diesla w Polsce, musi go coraz więcej sprowadzać z zagranicy. - W naszym kraju około 30 proc. popytu na diesla zaspokajane jest poprzez import. Nasz udział wynosi w nim około 50 proc., a głównym kierunkiem, z którego sprowadzamy olej napędowy jest Litwa - twierdzi Włodarczyk. Z kolei w ramach oferty pozapaliwowej rozwijana jest sieć punktów gastronomicznych Stop Cafe i sklepów O!Shop. Obecnie koncern posiada ich łącznie ponad 2,1 tys. Dla porównania liczba stacji paliw wynosi 2,8 tys.

Fuzja z Lotosem

Orlen podał, że Komisja Europejska w związku z planowaną przez koncern fuzją z Lotosem, skierowała do firmy tysiące pytań. To wymaga z jednej strony czasu na przygotowanie odpowiedzi, a z drugiej czasu na ich przeanalizowane przez KE. Z tego powodu niedawno zastosowano tzw. procedurę „stop the clock" (zatrzymanie zegara). Prowadzi ona do wydłużenia terminu rozpatrzenia ostatecznego wniosku płockiego koncernu. Pierwotnie KE planowała wydać decyzję w sprawie fuzji Orlenu z Lotosem do 22 stycznia 2020 r. Teraz termin ten zostanie wydłużony o czas, w którym będzie „zatrzymany zegar". Niezależnie od tego spółka niedawno przedstawiła KE wstępne warunki zaradcze, które mają spowodować, że w konsekwencji fuzji konkurencja na rynku nie będzie ograniczona. – Ostateczne środki zaradcze złożymy wkrótce. Potem nastąpi tzw. market test, w ramach którego nasze środki zaradcze zostaną przeanalizowane przez KE i konkurencję – twierdzi Włodarczyk. Dodaje, że koncern liczy na ostateczną decyzję KE na początku 2020 r. Będzie to decyzja warunkowa, bezwarunkowa lub negatywna.