Z punktu widzenia prawdopodobieństwa i wielkości stymulusu najgorsza jest kombinacja, w której wyborowi prezydenta z jednej partii towarzyszy przewaga przeciwnej partii w Senacie; Bidenowi będzie trudniej przeprowadzić proces przez republikański Senat niż Trumpowi. Przewaga Bidena jest jednym z powodów wzrostu rentowności obligacji za oceanem. Na sytuację na europejskim rynku stopy procentowej mocno wpływa druga fala pandemii, która zaczyna coraz bardziej tłumić oczekiwania co do odbicia gospodarek po wiosennym dołku. W rezultacie rośnie różnica miedzy rentownościami obligacji amerykańskich i niemieckich. W ciągu dwóch tygodni w przypadku papierów dziesięcioletnich powiększyła się ona o 5–6 pb. Różnica ta ma jednak ograniczony potencjał do wzrostu. Z punktu widzenia inwestorów ze strefy euro amerykańskie papiery stają się coraz bardziej atrakcyjne. Koszt zabezpieczenia przed ryzykiem kursowym to ok 0,8 proc., po jego odjęciu dziesięcioletnia obligacja USA ma rentowność w okolicach zer, podczas gdy Bund będzie pracował przez następne dziesięć lat po -0,55 proc. rocznie. Hiszpańskie czy portugalskie obligacje o tym terminie wykupu mają rentowność niewiele wyższą niż amerykańskie (ok. 0,16–0,18 proc.) przy znacznie niższym ratingu. Jeżeli wygra Biden, to dopasowanie odbędzie się zapewne przez wzrost rentowności w Europie, w przeciwnym razie dopasują się papiery amerykańskie.