Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Według Wiktora Mokrzyckiego, wiceprezesa Mo-Bruku, I kwartał tego roku był dla grupy pozytywny
Mo-Bruk zawarł umowę z Deloitte na doradztwo w zakresie analizy rynków zagranicznych oraz transakcji fuzji i przejęć w Polsce. Niezależnie od tego zarząd zidentyfikował już kilka celów akwizycyjnych. – Lata 2021–2022 powinny być intensywne w tym zakresie. Szukamy możliwości przejęć, ale i do nas zgłaszają się właściciele firm odpadowych zainteresowani sprzedażą – mówi Wiktor Mokrzycki, wiceprezes Mo-Bruku. Jego zdaniem konsolidacji branży powinna sprzyjać sukcesja. Jest ona konsekwencją tego, że wielu właścicieli firm wchodzi obecnie w wiek emerytalny i nie mając następców, będą chcieli sprzedać swoje biznesy.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Analitycy szacują, że zwyżki wyniosą od kilku do nawet małych kilkudziesięciu groszy na litrze benzyny i diesla. Wszystko zależy od rozwoju sytuacji na rynku ropy, a ta od ewentualnej eskalacji konfliktu izraelsko-irańskiego.
Nawet do 77,6 dolarów za baryłkę zwyżkuje dziś ropa naftowa po ataku militarnym Izraela na Iran. Ropa jest najdroższa od stycznia, natomiast dynamika wzrostów jest największa od rosyjskiego ataku na Ukrainę.
W efekcie inwestycji jego pojemność magazynowa wzrosła dwukrotnie, a możliwości przeładunkowe o blisko 65 procent. Inwestycja, która była realizowana od 2022 r. kosztowała koncern ponad 150 mln zł.
W tym roku koncern najwięcej pieniędzy wyda na rozwój biznesu wydobywczego. Z kolei najwięcej dużych projektów powinien zakończyć w dziale rafineryjno-petrochemicznym. Na wyniki koncernu wpłyną one jednak najwcześniej w przyszłym roku.
Rząd szczególnie duże możliwości widzi w poszukiwaniach i zagospodarowywaniu złóż rud miedzi w województwach dolnośląskim i lubuskim. Częściowo zamierza też je wesprzeć. Kluczowa dla KGHM-u pozostaje jednak sprawa zmniejszenia obciążeń fiskalnych.
Jeśli nie wystąpią jakieś niespodziewane i istotne zdarzenia, to podczas najbliższych wakacji kierowcy nie powinni się martwić o portfele. Na ceny paliw nie narzekają też ich sprzedawcy. W efekcie tegoroczne lato może być dla nich okresem żniw.