Czas zacząć szukać okazji inwestycyjnych poza GPW

Eksperci sześciu TFI, których wskazania służą do tworzenia portfela „Parkietu", są raczej optymistycznie nastawieni do rynków akcji, różnią się za to w ocenie perspektyw obligacji skarbowych.

Publikacja: 06.09.2017 14:00

Czas zacząć szukać okazji inwestycyjnych poza GPW

Foto: Bloomberg

 

Zarządzający aktywami, typujący fundusze do naszego portfela, radzą we wrześniu w większym stopniu niż dotychczas postawić na akcje zagraniczne.

Wiele klas aktywów jest teraz wartych uwagi

Syntetycznie tę rekomendację ujął Rafał Lerski, członek zarządu i dyrektor inwestycyjny TFI BGŻ BNP Paribas: kontynuacja hossy na rynkach wschodzących, zmiana trendu ze spadkowego na wzrostowy na Starym Kontynencie i ruch w bok giełdowych wskaźników w USA.

Nie on jeden radzi zwrócić uwagę na inne parkiety niż tylko warszawski. Adam Łukojć z TFI Allianz podkreśla, że – szczególnie rynki wschodzące – mogą w dalszym ciągu przyciągać kapitał (zresztą nie tylko akcje, ale również obligacje). Z kolei Radosław Sosna z NN Investment Partners TFI utrzymuje istotny udział akcji rynków wschodzących w portfelu i zwiększa miejsce przeznaczone na akcje japońskie, mimo że to właśnie azjatyckie emerging markets i giełda w Tokio mogą najbardziej ucierpieć na pogłębieniu kryzysu koreańskiego.

Andrzej Czyrko z TFI PZU uważa z kolei, że koniec wakacji może wyrwać z marazmu polskie małe i średnie spółki, które do tej pory ustępowały pola dużym. Wojciech Juroszek z AgioFunds TFI zgadza się, że słabość sWIG80 aż korci, żeby ją wykorzystać do kupna akcji „misiów", ale z ostateczną decyzją o zwiększeniu zaangażowania w akcje małych spółek radzi się jeszcze wstrzymać miesiąc.

Rafał Bogusławski z Amundi Polska TFI przypomina, że nie tylko akcje polskich dużych spółek dały ostatnio zarobić, ale również nasze obligacje skarbowe, które – jego zdaniem – wciąż mogą zachęcać inwestorów zagranicznych do lokowania (bardziej ostrożni są Lerski i Sosna).

Wypadkową tych opinii jest wrześniowy portfel „Parkietu", który w 38 proc. składa się z funduszy akcji (głównie polskich szerokiego rynku i zagranicznych rynków rozwiniętych) w 22 proc. z funduszy absolutnej stopy zwrotu i mieszanych, w 23 proc. z portfeli obligacji (głównie korporacyjnych) i w 17 proc. z najmniej ryzykownych funduszy gotówkowych i pieniężnych.

Jest dobrze

Po 11 miesiącach od startu trzeciej edycji portfela funduszy inwestycyjnych najlepszym typującym jest Radosław Sosna, ze stopą zwrotu rzędu 10 proc. Niewiele słabiej wypadają Andrzej Czyrko – 8 proc. zysku i Rafał Lerski – ponad 7 proc. na plusie. W tym czasie inwestycja „Parkietu" ani razu nie poniosła straty. Obecny zespół ekspertów z sześciu TFI będzie wskazywał naszym czytelnikom kierunki inwestycyjne do marca przyszłego roku.

 

pytania do... Rafała Lerskiego, członka zarządu i dyrektora inwestycyjnego w TFI BGŻ BNP Paribas

Większość zarządzających zwraca uwagę na dobre perspektywy polskich obligacji skarbowych o stałym oprocentowaniu, tymczasem pan, w portfelu TFI BGŻ BNP Paribas, stawia na papiery o zmiennym kuponie, nie tylko skarbowe, ale przede wszystkim korporacyjne. Dlaczego nie podziela pan optymizmu odnośnie do naszych skarbówek?

Zgadzam się z kolegami, którzy uważają, że dobra sytuacja budżetowa Polski, malejące zapotrzebowanie na emisję obligacji, a więc ich coraz mniejsza podaż, wciąż niska inflacja, stabilne stopy procentowe, mogą jeszcze przyciągać zagraniczny kapitał na nasz rynek długu. To wszystko możliwe. Ale patrząc z perspektywy makroekonomicznej i momentu cyklu gospodarczego, powinniśmy się zacząć spodziewać powrotu inflacji. A skoro tak, to również spadku cen obligacji skarbowych o stałym oprocentowaniu. Nawet jeżeli Rada Polityki Pieniężnej zapewnia, że stopy procentowe pozostaną niskie jeszcze długo, rynek w pewnym momencie zacznie dyskontować powrót inflacji. Oczywiście nie wiadomo, kiedy dokładnie to nastąpi, ale lepiej być na to gotowym.

Po czym będzie można poznać, że powrót inflacji znów jest brany pod uwagę?

Po wzroście płac. Teraz, choć gospodarka dynamicznie rośnie, płace pozostają raczej stabilne, ale zbliża się czas ich wyraźnego wzrostu. Presja na podwyżki wynagrodzeń przełoży się na wzrost oczekiwań inflacyjnych, na które z kolei rynek zareaguje wzrostem rentowności (spadkiem cen) skarbówek. Po latach kryzysu, zaciskania pasa i walki o to, żeby mieć jakąkolwiek pracę, teraz pracownicy zaczną się domagać wyższych wynagrodzeń. Oczywiście to proces rozłożony w czasie, którego wpływ na inflację będzie opóźniony, ale inwestorzy dyskontują takie wydarzenia z wyprzedzeniem.

Radzi pan zainwestować w akcje zagraniczne – jakie konkretnie kierunki warto obrać?

Zakładamy trend boczny w USA, zmianę średnioterminowego trendu spadkowego w Europie Zachodniej na wzrostowy i kontynuację hossy na rynkach wschodzących, w tym również w Polsce. Z tym że akurat nasz rynek, po tym jak zdecydowanie wyróżnił się in plus na tle pozostałych giełd, może się teraz okazać stosunkowo słabszy. Uważamy, że inwestorzy na giełdach Starego Kontynentu trochę przereagowali umocnienie euro do dolara – wskaźniki wyprzedzające koniunkturę pokazują, że przedsiębiorcy nie przejęli się tak bardzo umocnieniem europejskiej waluty, tak więc jest szansa, że giełdowi gracze naprawią wcześniejszy „błąd", tym bardziej że wyceny spółek zrobiły się atrakcyjne, a gospodarka przyspiesza. Z punktu widzenia globalnego jesteśmy teraz w zaawansowanym etapie cyklu koniunkturalnego – to moment tradycyjnie sprzyjający rynkom wschodzącym, które przeważnie są „opóźnione" w cyklu giełdowym, dzięki czemu pozostają stosunkowo atrakcyjnie wycenione, gdy na dojrzałych parkietach (USA) robi się już drogo. JAM

 

Skoro lato wcale nie okazało się tak leniwe, to co przyniesie jesień?

Obligacje mogą jeszcze przyciągać kapitał

Rafał Bogusławski, strateg, Amundi Polska TFI

W sierpniu inwestorzy z niepokojem obserwowali narastające napięcie na Półwyspie Koreańskim. Mimo to wschodzące rynki akcji zachowywały się dobrze, w większości przynosząc dodatnie stopy zwrotu. Słabiej wypadły rynki rozwinięte, które w znacznej mierze poddały się korekcie. W tym kontekście duże znaczenie miały ruchy walut. Umacniające się euro zniechęcało do inwestowania w eksporterów ze strefy euro, natomiast słabnący dolar sprzyjał rynkom właśnie wschodzącym. Stosunkowo niska inflacja i brak zmian w polityce dużych banków centralnych spowodowały, że rynki obligacji odnotowywały napływ kapitału (dobra kondycja budżetu państwa i stosunkowo niska inflacja mogą nadal przyciągać inwestorów do polskich „skarbówek"). Wrzesień zazwyczaj przynosi więcej zmienności na giełdach niż miesiące letnie, dlatego nadal utrzymuję w portfelu fundusze mieszane, które mogą aktywnie zmieniać alokację, jednak w dalszym ciągu największy udział w moim portfelu będzie miał Amundi Płynnościowy. Fundusz ten inwestuje w sposób, który zapewnia niską zmienność stopy zwrotu i duże bezpieczeństwo inwestycji – komentuje Bogusławski, który w sierpniu osiągnął 0,2 proc. zysku. JAM

 

Koniec wakacji szansą dla średnich i małych spółek

Andrzej Czyrko, dyrektor biura sprzedaży, TFI PZU

W sierpniu jedynym zauważalnym zjawiskiem dla polskich inwestorów był zryw WIG20, który opierał się głównie na zwyżkach notowań banków i firm energetycznych. Liczę, że po wyrwaniu się z marazmu wakacyjnego również reszta przedsiębiorstw z polskiego rynku zostanie dostrzeżona przez posiadaczy gotówki i pozostałe segmenty warszawskiego parkietu w końcu zaczną nadrabiać opóźnienie. Z tego powodu w portfelu na wrzesień doważyłem PZU Akcji Spółek Dywidendowych, który ma szansę najlepiej wykorzystać powrót inwestorów z wakacji. Dodatkowo zwiększyłem zaangażowanie w PZU Energia Medycyna Ekologia, licząc na nowe, powakacyjne informacje w obszarze fuzji i przejęć w globalnej biotechnologii. Część defensywna nadal opiera się na PZU FIZ Akord, strategii inwestującej w oparciu o analizę makroekonomii, oraz PZU Dłużny Aktywny, który jest naszym najbardziej elastycznym funduszem otwartym inwestującym w obligacje rządowe – wymienia dyrektor biura sprzedaży TFI PZU. W minionym miesiącu prowadzona przez niego inwestycja przyniosła 0,2 proc. zysku, a od października 2016 r. – 7,7 proc., co daje mu drugie miejsce na podium. JAM

 

Jeszcze przyjdzie czas na ryzyko

Wojciech Juroszek, zarządzający, AgioFunds TFI

Cały czas nie decyduję się na zmianę struktury portfela, ale najprawdopodobniej już w przyszłym miesiącu trzeba będzie to zrobić i postawić na bardziej agresywną strukturę inwestycji. Zgodnie z oczekiwaniami wyniki małych i średnich spółek rozczarowały, a ich akcje spadają już szósty miesiąc z rzędu. Indeks cenowy szerokiego rynku jest na poziomie z 2015 r., sWIG80 jest na poziomie z 2013 r., natomiast WIG20 na poziomie z 2015 r. Można powiedzieć, że to stracony dla inwestorów czas i czas najwyższy zacząć nadrabiać. Teraz zarządy spółek twierdzą, że wyniki zaczną się rozkręcać, choć może jeszcze nie w III kwartale 2017 r. – komentuje, jak zwykle lapidarnie, Wojciech Juroszek, zarządzający AgioFunds TFI. W sierpniu prowadzony przez niego portfel stracił 0,6 proc., tak więc jesienne porządki mu się przydadzą, tym bardziej że jego struktura nie zmienia się od stycznia. Portfel AgioFunds TFI od 11 miesięcy – tyle trwa obecna edycja portfela funduszy „Parkietu", opiera się wyłącznie na trzech funduszach, co czyni go najłatwiejszym do odwzorowania na własną rękę. JAM

 

Ryzyko relatywnego osłabienia dużych spółek

Rafał Lerski, członek zarządu, dyrektor inwestycyjny, TFI BGŻ BNP Paribas

Nieco zwiększamy udział akcji w portfelu, głównie dzięki funduszom inwestującym na rynkach zagranicznych. Wierzymy w kontynuację tendencji wzrostowych na emerging markets, poprawę koniunktury giełdowej w Europie i co najmniej trend boczny w Stanach Zjednoczonych. Zakładamy też podtrzymanie tendencji wzrostowych na warszawskiej giełdzie, jednak po ostatnim wystrzale notowań pojawiło się ryzyko relatywnego osłabienia w segmencie dużych spółek. Nie zmieniamy nastawienia do części dłużnej. Naszym zdaniem sytuacja gospodarcza w Polsce przemawia za inwestowaniem w fundusze niewrażliwe na zmiany rynkowych stóp procentowych (kupujące do portfeli obligacji o zmiennym oprocentowaniu – red.) – komentuje członek zarządu i dyrektor inwestycyjny TFI BGŻ BNP Paribas. W sierpniu jego inwestycja zarobiła 0,7 proc. i był to drugi co do wartości wynik. Odkąd ruszyliśmy z trzecią edycją portfela, czyli od października 2016 r., jest 7,4 proc. na plusie – to z kolei trzecia co do wartości stopa zwrotu. JAM

 

Napływ kapitału na rynki wschodzące może potrwać

Adam Łukojć, dyrektor departamentu zarządzania portfelami akcji, TFI Allianz

Wielu inwestorów czeka na wrześniowe posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego i na decyzję o możliwym ograniczeniu programu skupu obligacji. Wiara w zacieśnienie polityki monetarnej w strefie euro stała się powszechna. Wydaje się, że większe zaskoczenie może wywołać ewentualny komunikat o niewielkim zmniejszeniu wspomnianego programu (lub o braku jego ograniczenia) niż zapowiedź poważniejszego zaostrzenia polityki pieniężnej. Napływ pieniądza z banków centralnych oraz malejące ryzyko gospodarcze mogą zachęcać inwestorów do dalszych zakupów na rynkach wschodzących, zarówno akcji, jak i obligacji. Dlatego do portfela włączam fundusz dający ekspozycję na rozwijające się rynki akcji i zwiększamy udział funduszy korzystających ze wzrostu cen obligacji emerging markets. Poszukiwanie instrumentów i rynków oferujących coraz wyższe oczekiwane stopy zwrotu może jeszcze potrwać, dlatego ewentualne korekty cen ryzykownych aktywów – obligacji korporacyjnych, obligacji krajów wschodzących, akcji – mogą się okazać dobrą okazją do zakupów – uważa Adam Łukojć. Portfel TFI Allianz w sierpniu stracił 0,4 proc. JAM

 

Kryzys koreański pozostaje groźny

Radosław Sosna, młodszy zarządzający, NN Investment Partners TFI

Z uwagi na wrześniowe posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego i amerykańskiego Fedu struktura portfela w części dłużnej staje się bardziej defensywna i koncentruje się w funduszu pieniężnym NN Lokacyjny Plus. Prezesi banków centralnych, nawet w przypadku intencji utrzymywania luźnej polityki monetarnej, będą musieli bardzo uważać na każde wypowiadane słowo. Niewłaściwa interpretacja przez inwestorów może prowadzić do znacznego wzrostu zmienności. W części akcyjnej utrzymuję preferencję do rynków wschodzących, w tym Polski. Kondycja gospodarek krajów rozwijających się jest coraz lepsza, podobnie jak zyski spółek. Ponadto rynki wschodzące mają tendencję do znacznie lepszego zachowania się od rynków rozwiniętych w dojrzałej fazie cyklu. W ramach rynków rozwiniętych wycofuję się z Europy, zwiększam za to ekspozycję na Japonię. Największym ryzykiem dla portfela jest korekta na rynku akcji, w tym taka wywołana zaognieniem kryzysu koreańskiego, który miałby bezpośredni wpływ na Japonię oraz azjatyckie rynki wschodzące – podaje Sosna. Jego portfel osiągnął najwyższe wyniki, zarówno w sierpniu – 1,2 proc., jak i od października – prawie 10 proc. JAM

 

Portfel funduszy „Parkietu" | Rośnie znaczenie akcji zagranicznych

Największe zmiany w portfelu funduszy inwestycyjnych „Parkietu" na rozpoczęty miesiąc obejmują fundusze akcji skoncentrowane na innych giełdach niż warszawska. Udział akcji zagranicznych rynków rozwiniętych rośnie o 5 pkt proc., do 13 proc. portfela. Tych, które inwestują na emerging markets – o 2 pkt proc., do 5 proc. Po 4 pkt proc. miejsca zyskują również fundusze gotówkowe i pieniężne – do 17 proc. i obligacji korporacyjnych – do 14 proc. Ustąpić im musiały fundusze mieszane (inwestujące w różne klasy aktywów), zarówno polskie, jak i zagraniczne – w dół o 9 pkt proc., do 12 proc., oraz obligacji zagranicznych – spadek o 4 pkt proc., do 7 proc.

W sierpniu nasza funduszowa inwestycja wypracowała 0,2 proc. stopy zwrotu. Tym samym już od 11 miesięcy (czyli przez całą trzecią edycję portfela) nie poniosła straty. Licząc od października ub.r., portfel funduszy zarobił ponad 6 proc., a więc całkiem nieźle jak na strategię przeznaczoną dla osób o umiarkowanym apetycie na ryzyko.

Wśród najbardziej rentownych funduszy, które wytypowali eksperci na miniony miesiąc, na wyróżnienie zasługują NN Akcji – ponad 3 proc. nad kreską oraz BGŻ BNP Paribas Dynamicznego Inwestowania – 2,8 proc. na plusie, a także PZU Energia Medycyna Ekologia – 2,5 proc. zysku. Zdecydowanie słabiej poradziły sobie Agio Globalny – 3,6 proc. straty, Allianz Akcji Małych i Średnich Spółek – 2 proc. pod kreską i Allianz Małych Spółek Europejskich – 1,9 proc. na minusie. JAM

 

Portfel funduszy inwestycyjnych
Kiedy wreszcie akcje sparzą inwestorów?
Portfel funduszy inwestycyjnych
Mocna amerykańska gospodarka wciąż trzyma akcje wysoko
Portfel funduszy inwestycyjnych
Obligacje skarbowe dadzą w tym roku ponadprzeciętne zyski
Portfel funduszy inwestycyjnych
Niektórzy czekają, inni działają i redukują ryzyko
Portfel funduszy inwestycyjnych
Kamil Cisowski, DI Xelion: Świeci się wiele lampek ostrzegawczych
Portfel funduszy inwestycyjnych
Portfel funduszy. Jak długo może potrwać sielanka na rynkach