Styczeń dla większości inwestorów był udany, jednak zarządzający coraz częściej wspominają o ryzyku korekty na rynkach. Z drugiej strony – zauważają – w dużej części może być to głos osób, które nie zdołały się załapać na jesienne zwyżki związane z optymizmem wokół prac nad szczepionkami. Dziś ci inwestorzy na korektę czekają z odłożoną gotówką.
Złoto matowieje
Tymczasem za nami udany miesiąc dla większości uczestników funduszy. Zwyżki nie były oczywiście tak silne jak pod koniec 2020 r. Na czoło znów wysunęły się też rynki rozwinięte. Za sprawą siły spółek chińskich dobrze wypadły także indeksy rynków wschodzących. Gorzej zachowywał się dług tych krajów w związku z silnym dolarem. Co ciekawe, nieźle wypadły także polskie akcje, przede wszystkim małych i średnich firm.
Średni wynik portfeli funduszy szóstki zarządzających za styczeń to 0,66 proc. Do zwyżek przyczyniły się oczywiście fundusze akcji, ale także polskich obligacji. Nieco strat pojawiło się w funduszach obligacji rynków wschodzących. Słabo wypadły fundusze surowców, oparte na spółkach wydobywczych.
Mniej akcji na luty
Zmiana w jednym z portfeli z początkiem lutego, za którą stoi Michał Pietrzyca z DM BOŚ, istotnie rzutuje na łączną strukturę portfela funduszy „Parkietu", którą prezentujemy u góry. Pietrzyca przesunął niewielką część kapitału w stronę akcji polskich, wracając do Rockbridge Gier i Innowacji, który pojawił się w jego portfelu w grudniu. Częściowo stało się to jednak kosztem Skarbca Małych i Średnich Spółek. To jednak nie koniec zmian w portfelu, który dotąd składał się tylko z funduszy akcji. W lutym za aż 35 proc. aktywów odpowiadał będzie Quercus Obligacji Skarbowych. Pietrzyca zwraca uwagę na podwyższoną zmienność na rynkach w związku z rozprzestrzenianiem się nowych mutacji koronawirusa. – Aż 160 z blisko 200 krajów na świecie jest obecnie sklasyfikowanych w trzeciej kategorii ryzyka koronawirusa. W przypadku 40 krajów, które przynależą do wyższych klas ryzyka i obszarów mutacji wirusa, mamy już zaostrzone przepisy. Takie zależności wprowadziły Niemcy, natomiast Portugalia rozważa bardzo długi czasowo lockdown. Ich śladem zaczynają podążać niektóre kraje, aczkolwiek rośnie również grupa państw takich jak Włochy czy Polska, gdzie mają miejsce poluzowania obostrzeń – analizuje ekspert DM BOŚ.