Z rynku amerykańskiego płyną coraz lepsze informacje gospodarcze. Indeks S&P 500 osiąga historyczne szczyty, czy mamy już do czynienia z hossą?
Wybicie na S&P 500 było oczekiwane już od dłuższego czasu, pozostawało tylko pytanie kiedy to się stanie? Według mnie nie jest to początek ale kolejna fala hossy. Obecna hossa jest drugą co do długości jeśli chodzi o liczbę sesji. Ubiegły rok stanowił tylko płaską korektę. Historia uczy, że w takich przypadkach w ciągu następnych dwóch lat wzrosty indeksu S&P 500 sięgały 7 - 8 proc. Jest kilka czynników sprzyjających wzrostom. Gospodarka jest stymulowana monetarnie. Pojawiła się dysproporcja między różnymi składnikami PKB, innymi niż w poprzednich latach. Mamy do czynienia z dużym pesymizmem wśród inwestorów, a jak wiemy hossa rodzi się z pesymizmu.
Czyli jest to czysta psychologia?