W piątek na GPW debiutuje spółka Huuuge. Popyt na jej akcje po cenie 50 zł był ogromny, zapisy inwestorów indywidualnych zredukowano o prawie 97 proc. Wpłacili oni 2,7 mld zł, czyli podobną wartość jak w przypadku Allegro. Czy można spodziewać się bardzo dobrego startu notowań?
Popyt rzeczywiście był bardzo duży i to z dwóch stron – inwestorów indywidualnych i instytucji, które zapisały się po maksymalnej cenie i już po godzinie księga popytu była po tej cenie pokryta. A to właśnie instytucje odpowiadały za zdecydowaną część oferty. Jeśli spojrzymy na kilka ostatnich debiutów, począwszy od Allegro, to zobaczymy, że duży popyt na akcje w IPO przy cenie maksymalnej (w wypadku PCF Group też) skutkował bardzo dobrym otwarciem, a tu dodatkowo mamy element opcji stabilizacyjnej. Podsumowując: prawdopodobieństwo spadku notowań na debiucie Huuuge jest niewielkie.
Jaka może być cena akcji na otwarciu pierwszej sesji? W PCF przebicie było rzędu 50–60 proc.
Tak, ale w Huuuge oferta publiczna była większa, a wycena już się trochę dopasowała do oczekiwań sprzedających. Nie chciałbym prognozować konkretnych widełek, ale sądzę, że o tak wysokie otwarcie jak w PCF może być trudno. Ponadto Huuuge to nieco inna spółka niż PCF. Najbardziej porównywalną firmą do Huuuge jest Ten Square Games. Dzięki temu debiutowi TSG zyskuje punkt odniesienia dla swojego kursu. Od czasu styczniowej sprzedaży pakietu akcji przez współzałożycieli TSG (ABB po 500 zł – red.) kurs wzrósł o kilkanaście procent, co może wynikać właśnie z wysokiego popytu na akcje Huuuge w IPO i z porównania TSG do debiutanta.