Kalinki już nie zaśpiewają. Abramowicz ogłosił sprzedaż Chelsea

Putin zaatakował Ukrainę, a świat odpowiedział sankcjami, które mogą zmienić także krajobraz świata sportu. Rosjanie są wykluczani z międzynarodowych rozgrywek, tracą duże imprezy, a Roman Abramowicz – najsłynniejszy oligarcha inwestujący w futbol – ogłosił sprzedaż Chelsea.

Publikacja: 05.03.2022 12:27

Za rządów Abramowicza Chelsea wywalczyła 21 trofeów – żaden inny zespół Premier League nie zdobył w

Za rządów Abramowicza Chelsea wywalczyła 21 trofeów – żaden inny zespół Premier League nie zdobył w tym czasie więcej. Rosjanin zatrudnił 13 trenerów i wydał ponad 2 mld funtów na transfery.

Foto: Bloomberg

Sportwashing, czyli wybielanie wizerunku poprzez sport, w rosyjskim wydaniu zaczął się w 2003 r., kiedy Abramowicz kupił stojący na skraju bankructwa piłkarski klub z Londynu. Wtedy był młodym, anonimowym biznesmenem, a dziś nie ma chyba osoby, która nie znałaby jego nazwiska ani nie kojarzyła jego twarzy.

Rosyjski miliarder pompował pieniądze w transfery, sprowadzał gwiazdy futbolu i najlepszych trenerów. Z podrzędnej drużyny ze Stamford Bridge zrobił potęgę, która zdobyła wszystkie możliwe trofea, a w ubiegłym roku po raz drugi wygrała Ligę Mistrzów. Informacja o tym, że zamierza sprzedać klub, musiała odbić się szerokim echem.

– To była niesamowicie trudna decyzja. Rozstanie w takich okolicznościach sprawia mi ból. Bycie częścią Chelsea było przywilejem. Nigdy nie chodziło o biznes ani pieniądze, lecz wyłącznie o miłość do piłki i klubu – napisał Abramowicz w oświadczeniu, dodając, że cały zysk z transakcji przekaże „na rzecz ofiar wojny na Ukrainie". Potwierdził, że nie oczekuje spłaty pożyczek, których udzielił Chelsea.

– To wygląda na desperacką próbę zachowania twarzy i ratowania się przed sankcjami. Wszystko, co powinien zrobić, to wejść do telewizji i zaapelować: „Władimir, zabierz rosyjskie czołgi do domu" – mówi „Guardianowi" poseł brytyjskiej Partii Pracy Chris Bryant, jeden z największych krytyków Abramowicza, który domagał się w parlamencie surowych kar dla oligarchów i zajęcia ich angielskich nieruchomości.

Czytaj więcej

Trudny czas dla oligarchów. Ich majątki mocno się zmniejszyły

Jachty, samoloty i auta

Majątek właściciela Chelsea wyceniany jest przez magazyn „Forbes" na 13,3 mld dolarów. Posiada w Londynie dom wart 150 mln funtów i trzypiętrowy apartament za ponad 20 mln. Poza tym, jak każdy szanujący się krezus, ma luksusowe jachty, odrzutowce, helikoptery i sportowe auta.

Abramowicz wielokrotnie zaprzeczał, że dorobił się dzięki bliskim relacjom z Kremlem, a Chelsea przejął na polecenie Putina. Milionerem został szybko. Miał 36 lat, gdy nabył klub za 140 mln funtów. Przez blisko dwie dekady zainwestował w niego 1,5 mld. Teraz oczekuje 3 mld funtów, ale zdaniem analityków finansowych uzyskać takie pieniądze może być trudno.

Sprzedaż Chelsea zlecił amerykańskiemu bankowi Raine Group. Odkupieniem klubu zainteresowane jest podobno konsorcjum inwestorów z Ameryki i Szwajcarii.

– Abramowicz próbuje sprzedać wszystkie swoje wille w Anglii, chce też szybko pozbyć się Chelsea. Ja i trzy inne osoby otrzymaliśmy we wtorek propozycje. Teraz muszę czekać cztery do pięciu dni, bo żąda zbyt wiele. Chelsea jest mu winna 2 mld funtów, ale nie ma takich pieniędzy – opowiadał szwajcarskiej gazecie „Blick" Hansjoerg Wyss.

Kupców nie brakuje

Ten pochodzący z Berna 86-letni biznesmen-filantrop studiował inżynierię w Zurychu, uzyskał tytuł MBA na Harvardzie, a potem działał w branży tekstylnej w Azji i Europie.

Handlował również samolotami. Tak poznał pewnego chirurga – współzałożyciela szwajcarskiej firmy medycznej Synthes, największego na świecie producenta implantów do leczenia złamanych kości. W 1977 r. otworzył jego amerykańską filię. W 2012 r. sprzedał ją firmie Johnson & Johnson za 19,7 mld dolarów. W ostatnich latach przekazał setki milionów organizacjom charytatywnym zajmującym się ochroną środowiska. „Forbes" szacuje jego majątek na 5,8 mld dolarów.

W składzie wspomnianego konsorcjum miałby znaleźć się też Amerykanin Todd Boehly, założyciel Eldridge – prywatnego holdingu inwestującego w różne branże. Współwłaściciel bejsbolowego klubu Los Angeles Dodgers i koszykarskiego Los Angeles Lakers starał się przejąć Chelsea już w 2019 r. W orbicie jego zainteresowań był także Tottenham.

Zdaniem angielskich mediów kupno Chelsea rozważa też najbogatszy Brytyjczyk Jim Ratcliffe. Założyciel chemicznej firmy Ineos, sponsorującej grupę kolarską, w której jeździ Michał Kwiatkowski, działa już prężnie w futbolu. Jest właścicielem francuskiej Nicei i szwajcarskiej Lozanny.

Niepewna przyszłość

Nie brakuje kibiców i piłkarzy, którzy twierdzą, że Abramowicz był najlepszym właścicielem na świecie. Taką opinię wyraził m.in. John Terry. Byłego kapitana Chelsea i reprezentacji Anglii spotkała za to ostra krytyka. „Myślę, że powinieneś to jak najszybciej usunąć. Mieszkańcy Ukrainy są bombardowani, ostrzeliwani i mordowani, a ty wychwalasz Abramowicza" – odpowiedział mu na Twitterze poseł Bryant.

Podczas wygranego meczu z Luton w Pucharze Anglii, kilkadziesiąt minut po opublikowaniu przez Abramowicza oświadczenia o odejściu, kibice Chelsea skandowali na trybunach jego nazwisko. Ci sami, którzy kiedyś na Stamford Bridge śpiewali „Kalinkę" i rozwijali transparenty z napisem „The Roman Empire".

– Oni go uwielbiają. Niezależnie od tego, czy podobają ci się rosyjskie pieniądze w angielskim futbolu czy nie, był bardzo dobrym szefem. Znalazłbym gorszych właścicieli pochodzących z Anglii – bronił Abramowicza w rozmowie z telewizją Sky Sports Gary Neville. Były reprezentant Anglii, a obecnie piłkarski ekspert sugeruje, że problemem nie jest kwestia narodowości, tylko kompetencji i zamiarów inwestorów, a może przede wszystkim braku przepisów, które pozwoliłyby skutecznie zweryfikować, w czyje ręce trafiają kluby.

Za rządów Abramowicza Chelsea wywalczyła 21 trofeów – żaden inny zespół Premier League nie zdobył w tym czasie więcej. Rosjanin zatrudnił 13 trenerów i wydał ponad 2 mld funtów na transfery. Przed rokiem klub pobił swój rekord, płacąc 97,5 mln za napastnika Interu Mediolan Romelu Lukaku. I choć Chelsea może się pochwalić najbardziej dochodową akademią w Anglii – według analizy sporządzonej przez CIES Football Observatory od 2015 r. sprzedaż wychowanków przyniosła już 175 mln – wśród jej sympatyków da się wyczuć obawy o przyszłość.

Przez pandemię i puste trybuny poprzedni sezon zamknęła stratą 145 mln funtów. Gdyby nie pomoc Abramowicza, mogłaby wpaść w kłopoty. Nowe otwarcie zawsze jest niewiadomą, ale wiele osób w obliczu ostatnich wydarzeń nie będzie musiało się już mierzyć z dylematem, czy kibicować klubowi, za którym stoi rosyjski kapitał.

Parkiet PLUS
Sytuacja dobra, zła czy średnia?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Parkiet PLUS
Co z Ukrainą. Sobolewski z Pracodawcy RP: Samo zawieszenie broni nie wystarczy