Reklama
Rozwiń
Reklama

Opaska MYO: sterowanie komputerem za pomocą gestu

MYO, elektroniczna opaska na rękę, to osobisty łącznik z komputerem, który zmusza tę maszynę do posłuszeństwa. Czysta futurologia? Wcale nie. Gadżet już jest w przedsprzedaży – kosztuje niespełna 150 dolarów. Na rynku znajdzie się na początku 2014 roku.

Publikacja: 08.05.2013 10:05

Działanie MYO opiera się na sensorach monitorujących elektryczną aktywność mięśni ręki.

Działanie MYO opiera się na sensorach monitorujących elektryczną aktywność mięśni ręki.

Foto: Lamus Antykwariaty Warszawskie

Urządzenia elektroniczne wkraczają obecnie w nowy etap – coraz więcej z nich można nosić na sobie jak ubranie. Oczywiście nie jest to nowa idea, bo od dawna wykorzystują ją producenci odtwarzaczy muzyki, pulsometrów czy timerów dla biegaczy. Nowością jest to, że noszone na ciele gadżety wychodzą ze sportowej niszy i mogą w dużej mierze przejąć funkcje smartfonów.

Dowodzi tego wyścig pomiędzy Apple, Samsungiem i Microsoftem o to, kto pierwszy wypuści na rynek „inteligentny zegarek", czyli smartwatch.

Jeszcze bliższym ciału rozwiązaniem jest Google Glass, czyli smartfono-okulary Google'a, które właśnie testowane są przez kilka tysięcy osób w Stanach Zjednoczonych. Ten gadżet ma szansę odmienić masowy rynek – pod warunkiem, że producent obniży cenę sięgającą obecnie 1500 dolarów.

Firma analityczna Juniper szacuje, że w 2014 roku rynek noszonych na ciele urządzeń wart będzie 1,5 mld USD. Z kolei Gartner prognozuje, że w 2016 roku wartość elektroniki ukrytej w butach, tatuażach oraz gadżetów zakładanych na głowę i nadgarstki sięgnie blisko 10 mld USD.

W ten nurt doskonale wpisuje się opaska MYO, korzystająca z pomysłu genialnego w swojej prostocie. Zakłada się ją na przedramię i wykonuje konkretne, z góry ustalone ruchy ręką – gadżet odczytuje aktywność elektryczną mięśni i przekłada ją na język poleceń dla komputera, z którym łączy się za pomocą modułu Blue- tooth. Dla postronnego obserwatora wygląda to jak, wypisz wymaluj, scena z filmu „Raport mniejszości", w którym bohater grany przez Toma Cruise'a rękoma przesuwał obiekty na holograficznych ekranach. Urządzenie współpracuje z systemami operacyjnymi Windows i Mac OS, a wkrótce dołączą do nich iOS (mobilny system Apple) i Android.

Reklama
Reklama

Ale gadżet ten może mieć dużo więcej zastosowań. Może odegrać rolę naręcznego kontrolera, za pomocą którego można obsługiwać telefon komórkowy czy okulary Google'a. Thalmic Labs, amerykański producent urządzenia, widzi dla niego zastosowanie w interakcji z robotami – począwszy od maszyn-zabawek, przez drony wojskowe, na superprecyzyjnych robotach medycznych kończąc. Elektroniczna bransoletka sprawdzi się też jako kontroler przy grach konsolowych, pilot sterujący sprzętem grającym czy obsługą prezentacji podczas konferencji.

Zastosowań jest więc wiele, a cena urządzenia – 149 dolarów – wcale nie jest wygórowana. Czy ten sprytny gadżet zawojuje rynek elektroniki noszonej na ciele nawet bardziej niż Google Glass?

[email protected]

Parkiet PLUS
Mikołajkowy prezent dla kredytobiorców od RPP. Ale nie dla deponentów
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Parkiet PLUS
Czy polskie społeczeństwo w sferze finansowej postępuje uczciwie?
Parkiet PLUS
Inwestorzy nie boją się o obligacje deweloperów
Parkiet PLUS
Konsumpcja zaczyna hamować wzrost oszczędności
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Parkiet PLUS
Po dwóch latach Europejska Emerytura dała ponad 30-proc. stopę zwrotu
Parkiet PLUS
Miliardowe zyski banków. To ostatni tak dobry kwartał przed podwyżką CIT?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama