Reklama
Rozwiń

Teorie Fibonacciego, czyli naturalne proporcje na wykresach

Magiczne liczby średniowiecznego matematyka wykorzystywane są przez giełdowych analityków do wyznaczania poziomów wsparcia i oporów, a także dat, w których one wystąpią.

Publikacja: 12.06.2013 11:00

Teorie Fibonacciego, czyli naturalne proporcje na wykresach

Foto: GG Parkiet

W XIII wieku naszej ery włoski matematyk Leonardo Fibonacci odkrył ciąg liczb naturalnych nazwany potem jego imieniem. Ów ciąg rozpoczyna się od liczb 0 i 1, a każda następna liczba jest sumą dwóch poprzednich (0, 1, 1, 2, 3, 5, 8, 13, 21, 34, 55, 89 itd.). Z pozoru to zwykły szereg cyfr, ale tak naprawdę kryją się pod nim niesamowite zależności matematyczne. Najważniejsza z nich to stała relacja dwóch kolejnych liczb – ich iloraz daje w przybliżeniu wynik 1,618 (przybliżenie to staje się dokładne począwszy od jedenastej liczby, czyli 55). Co ciekawe, liczby Fibonacciego można odnaleźć również w królestwie roślin. Z matematyczną precyzją układają się bowiem ziarenka ananasa, łuski szyszki świerkowej czy ziarna słonecznika. A co te matematyczne zagadki oznaczają dla analityków giełdowych?

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Black Month- zestaw zasilający inwestycje!

Kup roczny dostęp do PARKIET.COM i ciesz się dodatkowym dostępem do serwisu RP.PL i The New York Times na 12 miesięcy.

Reklama
Parkiet PLUS
Miliardowe zyski banków. To ostatni tak dobry kwartał przed podwyżką CIT?
Materiał Promocyjny
Aneta Grzegorzewska, Gedeon Richter: Leki generyczne też mogą być innowacyjne
Parkiet PLUS
"Agent washing” to rosnący problem. Wielkie rozczarowanie systemami AI
Parkiet PLUS
Sytuacja dobra, zła czy średnia?
Parkiet PLUS
Pierwsza fuzja na Catalyst nie tworzy zbyt wielu okazji
Parkiet PLUS
Wall Street – od euforii do technicznego wyprzedania
Parkiet PLUS
Polacy pozytywnie postrzegają stokenizowane płatności
Reklama
Reklama