Trwa ostatnie odliczanie do piłkarskiego święta. Mecz otwarcia Polska – Grecja już w najbliższy piątek o godz. 18.
Czy nasi piłkarze swoją dobrą grą dodadzą optymizmu inwestorom, co wyrwałoby z marazmu giełdę? Wczoraj ujawniliśmy wyniki symulacji przeprowadzonej w oparciu o kondycję gospodarek. Według niej Polacy wyjdą z grupy, aby spotkać się z późniejszym finalistą i zwycięzcą całego Euro Niemcami.
Co na to „Ludzie rynku"? Przeprowadziliśmy też sondę. O prognozę wyników Euro zapytaliśmy prezesów spółek giełdowych, instytucji finansowych oraz maklerów, analityków i zarządzających. AS
Marian Owerko, prezes Bakallandu (były piłkarz zawodowy)
Polska już wygrała te mistrzostwa. Taką mobilizację w naszym kraju miałem okazję oglądać tylko w 1989 i 1990 roku. Zbudowaliśmy drogi, autostrady, porty lotnicze, dworce kolejowe, hotele, restauracje. Jeżeli nie wszystko jest skończone, to jest na bardzo zaawansowanym etapie. Podnieśliśmy w istotny sposób jakość serwisu w usługach i jako społeczeństwo jesteśmy megazjednoczeni wokół tej imprezy. Wszyscy chcemy dobrze wypaść sportowo, ale chyba jeszcze bardziej organizacyjnie. Tym bardziej że wszyscy będą nas porównywać do poprzedniej imprezy i do Ukrainy. Do Polski ma zamiar przyjechać od 500 tysięcy do 1 mln turystów. Statystyki pokazują, że turysta przyjeżdżający do Polski zmienia o niej zdanie na ... pozytywne. Sportowo 21 czerwca w ćwierćfinale ogramy Portugalczyków w rzutach karnych.
1. Co osiągną polscy piłkarze?