Jaki wpływ na podjęcie decyzji o sprzedaży aktywów rosyjskich miała trudna sytuacja waszej spółki-matki?

Niewielki. Decyzję podejmowaliśmy niezależnie od sytuacji niemieckiego Pfleiderera. Podpisaliśmy też stosowne porozumienia stanowiące, że pieniądze uzyskane z tej transakcji przeznaczone zostaną na spłatę zadłużenia Grajewa. Chcemy dzięki temu obniżyć wskaźnik długu netto do EBITDA do 2,5. To uzdrowi sytuację finansową naszej spółki i pozwoli z otwartą głową myśleć o przyszłości. Warto pamiętać też, że niemiecki Pfleiderer partycypuje w 50 proc. w sprzedaży projektu MDF OOO i uzyska 22,5 mln euro brutto z tej transakcji. Całkowita kwota dla spółek Pfleiderera wyniesie więc 205 mln euro.

Ale decyzję wymusił problem  z pozyskaniem finansowanie dopełniającego dla wznowienia budowy drugiej z waszych fabryk w Rosji...

Większościowy właściciel nie mógł go zapewnić. Nie zgodził się też na rozwadnianie się poprzez emisję, więc rada nadzorcza nie wyraziła na nią zgody. W związku z tym musieliśmy zrezygnować z przyznanego nam przez banki kredytu w wysokości 110 mln euro.