Zdecydowana większość takich aut kupowana jest przez przedsiębiorców. Nic dziwnego – samochód prezesa to element wizerunku jego firmy. I niekoniecznie musi ją tworzyć wielka limuzyna. Dużo większym powodzeniem cieszą się auta typu SUV – terenówki rozpieszczające luksusowym wnętrzem, mocnymi silnikami i elektronicznymi gadżetami, które czynią jazdę przyjemną i bezpieczną.
Liderem segmentu premium w Polsce jest Volvo XC60. To swoisty fenomen: model ten jest obecny na rynku od 2008 roku i cały czas sprzedaje się doskonale. W styczniu tego roku stanowił przeszło 45 proc. całej sprzedaży Volvo w Polsce. A w roku ubiegłym sprzedano go w liczbie 2 tysięcy sztuk.
Najwięcej frajdy może sprawić topowa wersja tego auta – model T6. Ma benzynowy rzędowy 6-cylindrowy silnik z turbodoładowaniem, co przekłada się na moc 304 koni mechanicznych i potężny moment obrotowy 440 niutonometrów. Co ciekawe, samochód jest dyskretny – z zewnątrz mało kto spodziewałby się drzemiących pod maską możliwości. Na postoju pracującego silnika praktycznie nie słychać. Za to po mocnym wciśnięciu pedału gazu wydaje on dźwięk przyprawiający każdego miłośnika aut o dreszcz emocji, a XC60 rusza, wciskając kierowcę i pasażerów głęboko w fotele.
Ale T6 może być jeszcze bardziej zakręcone. Szwedzka firma tubingowa Polestar podnosi moc silnika do prawie 330 KM, a moment obrotowy do 480 Nm. Poprawia to dynamikę jazdy – przyspieszenie do 100 km/h tej dużej terenówki zmniejsza się z 7,3 do 7,0 sekundy. Jednocześnie nie rośnie zużycie paliwa. Jeśli chodzi o opcje wykończenia wnętrza, można m.in. cieszyć się zapachem ekskluzywnej białej skóry Inscription czy też oglądać niebo przez panoramiczny, odsuwany dach.
Dla tych przyjemności trzeba mieć jednak zasobny portfel. Ceny Volvo XC60 w wersji T6 zaczynają się od 200 tys. zł. Na tę najbardziej „wypasioną" trzeba wyłożyć ponad ćwierć miliona złotych.