Kiedy patrzy pan na prezesów spółek, w których głównym udziałowcem jest Skarb Państwa, to ma pan wrażenie, że są to specjaliści czy jednak ludzie, którzy mają po prostu wykonywać polecenia Skarbu?
Na szczęście ogólnie przeważają specjaliści. Raczej nie są to przypadkowi ludzie. W ogóle jestem zdania, że członkowie zarządów dużych spółek giełdowych są na poziomie światowym. Gorzej natomiast jest z członkami rad nadzorczych. Tam niestety tego profesjonalizmu nie widać.
Jak dużą rolę odgrywa polityka przy nominacjach prezesów?
Niestety wciąż bardzo dużą. Wielokrotnie tego doświadczyliśmy, że kiedy zmieniała się ekipa rządząca, to następowało tsunami w spółkach z udziałem Skarbu Państwa. Była to fala, która porywała ludzi. Coraz częściej się dowiadujemy także, że już nawet nie chodzi o to, jaka koalicja rządzi, tylko jaka frakcja. Czy to jest np. człowiek Schetyny czy też może kogoś innego.
Skoro polityka odgrywa bardzo dużą rolę, to czy przypadkiem nie jest tak, że prezesi mają po prostu wypełniać wolę Skarbu Państwa?