Coś drgnęło w innowacjach

Choć spółki nadal stawiają na czystsze spalanie węgla, to już intensywnie szukają przełomowych rozwiązań w innych obszarach. Na badania i rozwój pójdą setki milionów.

Publikacja: 06.02.2016 18:46

Coś drgnęło w innowacjach

Foto: GG Parkiet

Europejscy i światowi giganci energetyczni muszą dziś uciekać do przodu, by sprostać wyzwaniom zmiennego i nieprzewidywalnego otoczenia. Jest ono po części winą (lub jak kto woli zasługą) regulacji mających przeciwdziałać skutkom degradacji środowiska, ale też rosnącej roli odbiorców prądu, którzy stają się coraz bardziej świadomymi i aktywnymi uczestnikami rynku. Według przewidywań te trendy, mające wymiar globalny i niezależny od bieżących interesów politycznych, będą się pogłębiać.

– Nasza energetyka idzie wbrew światowym tendencjom – twierdzi wielu ekspertów. Nie są to zresztą stwierdzenia pozbawione sensu. Do niedawna mówiło się niewiele lub wcale o innowacyjnych rozwiązaniach, które rodzime spółki chcą wdrażać. Obszar badań i rozwoju (B+R lub R&D – z ang. research and development) nie miał priorytetowego miejsca ani w strategiach, ani tym bardziej w wydatkach firm.

Pierwsze jaskółki zmiany myślenia

Coś jednak drgnęło. Sceptycy co prawda mówią, że przełom nastąpił tylko w sferze deklaracji, a nie faktycznego działania. Jednak już strategia Polskiej Grupy Energetycznej z 2014 r. stawia innowacyjność w centralnym miejscu planów rozwojowych. Zgodnie z założeniami największy wytwórca energii do 2020 r. planuje przeznaczyć przynajmniej 1,5 proc. skonsolidowanego zysku netto rocznie na działalność badawczo-rozwojową, korzystając jednocześnie ze źródeł pomocy publicznej zarówno na poziomie polskim, jak i unijnym. Z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że we właśnie aktualizowanej strategii ten punkt się nie zmieni. Nominalnie jednak mogą to być niższe budżety ze względu na spodziewany przez analityków spadek rentowności.

Innowacje stały się także jednym z filarów zmodyfikowanej w ubiegłym roku strategii Enei. I choć spółka w planach rozwojowych nie wskazuje zakładanego poziomu wydatków, to pewną aktywizację w poszukiwaniu przełomowych rozwiązań już widać. Enea – podobnie jak inne spółki z branży, deklaruje zainteresowanie aplikowaniem o środki w ramach ustanowionego przez Polski Komitet Energii Elektrycznej sektorowego programu wdrażanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR). Łącznie na projekty badawczo-rozwojowe w energetyce (ale nie tylko w spółkach Skarbu Państwa) trafi 500 mln zł. Drugie tyle beneficjenci wyłożą z własnych kieszeni. – W ramach programu sektorowego chcemy zabiegać o środki w wysokości kilkudziesięciu milionów złotych – wskazuje Piotr Ludwiczak z Enei. Spółka będzie się też starać o granty z budżetu państwa. Ale na razie nie wiadomo, jakie środki zostaną wyasygnowane.

Inni są mniej wylewni. Może dlatego, że w najbliższym czasie PKEE wspólnie z NCBR będzie dopiero pracować nad szczegółami operacyjnymi programu. Jednym z powodów jest też okres przejściowy w wielu spółkach związany z trwającymi pracami nad dalszym planem rozwoju. Tauron ujawnia, że ważnym elementem aktualizowanej strategii będzie właśnie obszar badań i rozwoju. – Obecnie pracujemy nad portfelem projektów B+R – mówi nam Jarosław Broda, wiceprezes ds. strategii i rozwoju.

Zapewne nie będzie ona szła aż tak daleko, jak to ma miejsce w zagranicznych koncernach. Przykładowo niemiecki RWE, który w ostatnich latach na obszar R&D wydał ok. 100 mln euro, powołał do życia międzynarodową strukturę zwaną Innovation HUB z biurami w światowych centrach innowacji: Dolinie Krzemowej, Berlinie czy Tel Awiwie. Celem jest poszukiwanie start-upów na całym świecie oraz koordynowanie współpracy z nimi przy nowatorskich projektach. – W Polsce coraz szerzej otwieramy się na współpracę ze środowiskiem start-upowym, z uwagi na zwiększającą się rolę takich podmiotów jako dostawców innowacyjnych rozwiązań dla energetyki – twierdzi Artur Stawiarski, dyrektor ds. strategii RWE Polska.

Podobną strukturę chce też stworzyć Fortum, który w minionym tygodniu nakreślił nową strategię. – W naszej firmie to rewolucja. O ile bowiem do tej pory analizowaliśmy pięć projektów wartych po kilkaset milionów euro, o tyle teraz będziemy się przestawiać na jednoczesne badanie kilkuset projektów o budżetach od 1 do 5 mln euro – tłumaczy Izabela Van den Bossche, wiceprezes ds. komunikacji korporacyjnej w Fortum Power and Heat Polska.

– To nie jest kwestia wydawania milionów na badania i rozwój. Chodzi raczej o to, by starać się znaleźć właściwe projekty i w nie zainwestować. A do tego trzeba mieć otwarte oczy, jasną wizję rozwoju i strategię – przekonuje Jukka Heiskanen, szef działu nowych rozwiązań w Fortum.

Wiele projektów, gorzej z wdrożeniem

Nasze spółki dobierają trochę inne narzędzia. Na popularności zyskują fundusze venture capital. Taki powołała już Enea. Przedstawiciele grupy twierdzą bowiem, że inwestując kapitałowo w spółki technologiczne o statusie MŚP, które same będą się starać o granty na innowacyjne projekty, mogą osiągnąć znacznie większy efekt, niż występując o środki jako duży przedsiębiorca. Przy czym rozwijane tam technologie mogą być przeznaczane zarówno na potrzeby grupy, jak i do odsprzedaży. – Kwestia wysokości środków przeznaczonych na tego typu inwestycje pozostaje otwarta. Szacujemy, że może to być kilkadziesiąt milionów złotych do 2020 roku – ujawnia Ludwiczak.

Jak wynika z naszych informacji, taki fundusz ma też powstać przy KGHM. W Enerdze też było to kiedyś rozważane. Dziś przedstawiciele spółki mówią tylko, że taki fundusz jest jednym z potencjalnych narzędzi do kompleksowego zarządzania innowacjami. – Trwają prace nad programem rozwoju innowacji w grupie, a zarząd podejmie decyzje związane z jego ostatecznym kształtem i zakresem – wyjaśnia Beata Ostrowska, rzeczniczka gdańskiej grupy. Już teraz Energa deklaruje utrzymanie dotychczasowego poziomu wydatków na działalność w obszarze badań i rozwoju, czyli średnio ok. 2 proc. skonsolidowanych wydatków.

Sondowane przez rodzime koncerny obszary są jednak bardzo zbieżne z priorytetami badawczymi zachodnich firm. Energa wśród najbardziej perspektywicznych wymienia projekty z obszarów inteligentnych sieci i miast (jak pilotaże Smart Toruń czy Living Lab w Gdańsku), ale też magazynowania energii, mobilności energetycznej i nowych technologii wytwarzania, w tym z odnawialnych źródeł. Niektóre eksperymenty prowadzi wraz z partnerami z zagranicy, jak np. przy Programie Horizon 2020, gdzie liderem konsorcjum jest Iberdrola.

Na podobne efekty synergii liczy też PGE. W 2015 r. grupa podpisała list intencyjny w sprawie współpracy z Gaz-Systemem przy projekcie Power-to-gas. Spółki mają pracować nad magazynowaniem polegającym na przemianie energii na paliwo gazowe. Jednym z partnerów przy innych tego typu projektach we wczesnej fazie rozwoju może być z kolei TFI PZU, z którym też podpisano listy intencyjne. Nawiązano też współpracę z Instytutem Transportu Samochodowego, by stworzyć dwie pierwsze stacje tankowania wodoru w Polsce.

Na tym nie koniec. Na przyszły rok koncern planuje montaż testowej instalacji pływających paneli fotowoltaicznych. Wcześniej jednak trzeba m.in. wytypować odpowiedni do testów zbiornik (w jego pobliżu powstanie bliźniacza instalacja na lądzie), znaleźć partnera biznesowego oraz programy wsparcia. Celem projektu jest zweryfikowanie, czy w warunkach rzeczywistej eksploatacji panele na wodzie będą bardziej produktywne niż te na lądzie ze względu na zjawisko odbicia światła czy zmniejszenia temperatury podłoża krystalicznego. Projekt zakłada dwuletni okres badań.

Energetycy jednak wiedzą, że pieniądze, nawet jeśli zostaną wydane celowo na konkretne projekty, nie zawsze przyniosą oczekiwany efekt. Przekonała się o tym Enea. Wyłoniony przez nią w konkursie projekt prowadzenia inspekcji linii wysokiego napięcia z wykorzystaniem autonomicznego robota nie zostanie zastosowany. – Pomimo sporego potencjału wybranego projektu nie będziemy go wdrażać. Analizy wykazały szereg trudności uniemożliwiających odpowiedni poziom komercjalizacji tej konkretnej technologii – wyjaśnia Ludwiczak. Także ten koncern szuka rozwiązań sprzyjających wzrostowi zaangażowania klientów w świadome wykorzystanie energii. Z kolei w wytwarzaniu istotnym kierunkiem będą tzw. czyste technologie węglowe.

[email protected]

Opinie

Jadwiga Emilewicz, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju

Będą granty dla energetyki na priorytety

W ramach Ministerstwa Rozwoju chcemy skoordynować działania priorytetowe służące podniesieniu innowacyjności polskiej gospodarki. Dlatego każde ministerstwo zdefiniowało zadania w ramach tzw. programów pierwszej prędkości.

Niekiedy konieczna była współpraca w ramach dwóch resortów. Tak było w przypadku programu dotyczącego nowej polityki surowcowej, na który mają być wyasygnowane środki na poszukiwania i wydobycie naszych złóż. Tu współdziałają ministerstwa Energii i Środowiska. Mam nadzieję, że pod koniec lutego będziemy mogli podać więcej konkretów, w tym budżet.

W ramach innego programu przyznawane będą granty na badania w zakresie energetyki jądrowej. Nie chodzi jednak tylko o zadania związane z technologiami budowy reaktorów, ale też z obszarami związanymi z tym tematem, w tym np. na badania nad radiofarmaceutykami, niezbędnymi w walce z nowotworami. Kolejnym zdefiniowanym priorytetem jest rozwój samochodów elektrycznych. Mamy przecież firmy, które pracują dla międzynarodowych koncernów, dostarczając im wszystkie części do produkcji takiego samochodu. Dlaczego nie miałyby być produkowane w naszym kraju?

Koordynacja priorytetów w ramach zdefiniowanych programów pierwszej prędkości ma na celu lepsze i bardziej celowe wydawanie pieniędzy zarówno w ramach Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, Agencji Rozwoju Przemysłu, kredytów z BGK, jak i z budżetów samych spółek pod kontrolą Skarbu Państwa.

Konrad Świrski, profesor w Instytucie Techniki Cieplnej Politechniki Warszawskiej

Postawić na e-mobility i domowe magazyny

Tylko z pozoru europejskie koncerny wydają na B+R więcej niż Polska. W stosunku do zainstalowanej mocy nadal są to drobne kwoty. Ten sektor znajduje się dziś w defensywie. Nie ma pieniędzy i musi ciąć koszty. Duże środki są w funduszach Unii, a ta przedefiniowała podejście do innowacji. Teraz nie uznaje już za innowacyjne projektów podnoszących sprawność spalania węgla. Za to jak mantra powtarzane są hasła rozwijania energetyki odnawialnej, w tym rozproszonej, magazynowania, zarządzania popytem czy e-mobility. Europejski Banki Inwestycyjny, który ma zarządzać środkami z Funduszu Modernizacyjnego, preferuje technologie, w których emisja CO2 nie przekracza 550 gram na kWh. To benchmark dla gazu, niemożliwy do osiągnięcia dla węgla. Rozwiązaniem może być wychwytywanie CO2 (CCS). Ale wybudowanie takiej instalacji w realizowanych dziś nowoczesnych blokach węglowych mocno obniży ich sprawność. Wydamy więc olbrzymie środki i cofniemy się do dzisiejszych poziomów. Inna sprawa, że energetyce brakuje wystarczających funduszy na opracowanie przełomowej technologii. To, co wydają dziś firmy, nie wystarczy nawet do budowy instalacji półkomercyjnych. Trzeba inwestować coraz bardziej celowo. Według mnie przyszłość mają badania nad domowymi magazynami prądu, ale one zminimalizują zapotrzebowanie na energię. Dlatego równolegle trzeba dążyć do przełomu w zakresie rozwoju elektrycznych samochodów, których opłacalność osłabia dziś spadająca cena paliw.

Parkiet PLUS
Obligacje w 2025 r. Plusy i minusy możliwych obniżek stóp procentowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Parkiet PLUS
Zyski zamienione w straty. Co poszło nie tak
Parkiet PLUS
Prezes Ireneusz Fąfara: To nie koniec radykalnych ruchów w Orlenie
Parkiet PLUS
Powyborcze roszady na giełdach
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Parkiet PLUS
Unijne regulacje wymuszą istotne zmiany na rynku biopaliw
Parkiet PLUS
Prezes Tauronu: Los starszych elektrowni nieznany. W Tauronie zwolnień nie będzie