Reklama

Które spółki mogą dać zarobić najwięcej w ciągu kilku lat?

Zadaliśmy analitykom i zarządzającym pytanie: jeżeli mógłbyś zainwestować tylko w jedną spółkę z GPW w horyzoncie inwestycyjnym trzech–pięciu lat, to kupiłbyś walory...?

Aktualizacja: 01.10.2017 18:27 Publikacja: 30.09.2017 11:15

Które spółki mogą dać zarobić najwięcej w ciągu kilku lat?

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek

Dobre nastroje panujące na GPW przyciągają drobnych graczy. W I połowie roku inwestorzy indywidualni odpowiadali za 18 proc. obrotów na rynku akcji. Ostatni raz tak wysokie zainteresowanie detalu akcjami obserwowaliśmy w I półroczu 2012 r. Inwestorzy szukają spółek, które mogą przynieść ponadprzeciętne stopy zwrotu. Zadaliśmy analitykom i zarządzającym pytanie: Jeżeli mógłbyś zainwestować tylko w jedną firmę z GPW w horyzoncie inwestycyjnym trzech–pięciu lat, to kupiłbyś akcje której spółki? Należy jednak pamiętać, że portfel inwestycyjny oparty na tylko jednej firmie jest bardzo ryzykowny, a wraz z rosnącą ilością spółek w portfelu ryzyko spada.

Banki i windykacja

Idea Bank na warszawskim parkiecie zadebiutował w kwietniu 2015 r. W IPO walory banku były sprzedawa

Idea Bank na warszawskim parkiecie zadebiutował w kwietniu 2015 r. W IPO walory banku były sprzedawane po 24 zł. Od tego czasu kurs ma problem z obraniem kierunku. Na ostatniej sesji tygodnia walory kredytodawcy kosztowały 24,8 zł.

Foto: GG Parkiet

Marcin Materna, szef analityków w Millennium DM, postawiłby na Idea Bank. Zwraca uwagę, że jest to najtańszy pod względem wskaźników bank i ma szansę stać się tym dla segmentu małych i średnich firm, czym stał się Alior Bank dla klientów detalicznych, czyli wyznacznikiem nowych trendów, prostoty obsługi i nowoczesności. – Bank jest obecnie tani ze względu na obawy inwestorów o połączenie z przynoszącym straty Getin Bankiem. Taki krok ze strony głównego akcjonariusza byłby jednak całkowicie nielogiczny, wiec raczej nie powinien być brany pod uwagę – mówi Materna.

Notowania Kruka poruszają się w długoterminowym trendzie wzrostowym. Historyczny szczyt w cenach zam

Notowania Kruka poruszają się w długoterminowym trendzie wzrostowym. Historyczny szczyt w cenach zamknięcia ustanowiono 1 sierpnia na poziomie 348 zł. W ostatnich tygodniach obserwujemy korektę. W piątek akcje kosztowały 295 zł.

Foto: GG Parkiet

Faworytem Michała Krajczewskiego, kierownika zespołu ds. doradztwa inwestycyjnego BM BGŻ BNP Paribas, jest windykacyjny Kruk. Zwraca uwagę, że w ostatnich tygodniach na notowaniach spółki obserwujemy dość silną korektę. W ciągu miesiąca akcje potaniały o około 8 proc. – Spółka ma jednak bardzo dobre perspektywy rozwoju zarówno w Polsce, jak i na rynkach zagranicznych, takich jak Hiszpania, Rumunia czy Włochy. Zarząd duże nadzieje wiąże z rynkiem włoskim, który jest bardzo duży. Na tym rynku nie ma jednego głównego gracza, większe spółki europejskie nie mają tam dużych udziałów. Wydaje się, że Kruk ze swoim doświadczeniem ma szansę stać się tam jednym z czołowych graczy – ocenia Krajczewski.

Reklama
Reklama

Informatyka i gry komputerowe

Kurs akcji LiveChat Software historyczny szczyt w cenach zamknięcia wyznaczył 30 czerwca na poziomie

Kurs akcji LiveChat Software historyczny szczyt w cenach zamknięcia wyznaczył 30 czerwca na poziomie 59 zł. Podobnie jak w przypadku Kruka, w ostatnich tygodniach notowania są pod presją podaży. W piątek akcje kosztowały 48,8 zł.

Foto: GG Parkiet

Dawid Stolarek, doradca inwestycyjny w departamencie zarządzania EFIX DM, wybrałby natomiast LSI Software. – Spółka, jak na podmiot z branży informatycznej, jest wyceniana na bardzo niskich wskaźnikach. LSI działa w ciekawej niszy (głównie systemy informatyczne dla kin i sieci hoteli) i coraz aktywniej stawia na rozwój za granicą. Wydaje mi się, że niska wycena spółki w dużej mierze jest obecnie pochodną jej niewielkich rozmiarów oraz panującej awersji względem małych spółek – mówi Stolarek. Zaznacza, że niewielkie rozmiary emitenta (37 mln zł kapitalizacji) mogą jednak okazać się jego zaletami, zwłaszcza gdy spółka nadal będzie dynamicznie się rozwijać. – Stopniowo rosnąca skala działalności jest bowiem przepustką do większej rozpoznawalności wśród inwestorów instytucjonalnych, co z czasem powinno wspomagać notowania jej kursu – twierdzi.

W ostatnich tygodniach kurs spółki LSI Software porusza się w trendzie bocznym w widełkach 11–12,8 z

W ostatnich tygodniach kurs spółki LSI Software porusza się w trendzie bocznym w widełkach 11–12,8 zł. Od początku roku akcje podrożały jednak o 23 proc. Kapitalizacja spółki sięga 37 mln zł. W wolnym obrocie znajduje się 56 proc. akcji.

Foto: GG Parkiet

Z kolei Łukasz Rozbicki, zarządzający w MM Prime TFI, uważa, że w horyzoncie inwestycyjnym trzech–pięciu lat bezpiecznie jest wybrać spółki mniej podatne na zawirowania rynkowe czy ceny surowców. – Gry komputerowe będą jeszcze zyskiwać na popularności, przejście na urządzenia mobilne może co prawda mieć miejsce, ale producenci produktów AAA powinni dalej być mocni. Na GPW do takich spółek należy CD Projekt. Spółka pokazuje rewelacyjne wyniki, od początku produkcji serii „Wiedźmin" uniknęła większych wpadek, zaskoczyła pomysłem na grę karcianą „Gwint" – mówi zarządzający. Dodaje, że jej strategia na najbliższe kilka lat jest klarowna, a sama firma pokazuje na każdym kroku swój profesjonalizm. – Zakładam też, że w spółce dzieje się dużo więcej, niż jest to komunikowane rynkowi, i w okresie pięciu lat pojawią się jeszcze inne pozytywne niespodzianki. Spółka ma komfort finansowy i może do swoich produkcji podchodzić bezkompromisowo, a bazując na dotychczas wypuszczanych przez CD Projekt tytułach, zakładam, że nie jest to „palenie gotówki", ale dopracowywanie wypuszczanych gier do najwyższych standardów – zaznacza.

Od początku roku akcje biotechnologicznej Selvity podrożały o 90 proc. Historyczny szczyt w cenach z

Od początku roku akcje biotechnologicznej Selvity podrożały o 90 proc. Historyczny szczyt w cenach zamknięcia został ustanowiony 28 marca na poziomie 75 zł. Na ostatniej sesji tygodnia papiery krakowskiej firmy kosztowały 54,8 zł.

Foto: GG Parkiet

Z kolei Konrad Księżopolski, szef działu analiz Haitong Banku, kupiłby akcje LiveChat Software. – Pomimo skupienia na jednym produkcie LiveChat już dawno wypracował sobie czołową pozycję rynkową, którą sukcesywnie wzmacnia, o czym świadczy tempo przyrostu nowych klientów oraz fakt że ARPU (średni przychód na użytkownika w USD) pozostaje na niezmienionym poziomie od kilku lat – mówi. Dodaje, że nakłady kapitałowe są bardzo niskie, a rentowność wysoka, co sprawia, że LiveChat powinien dalej wypłacać 100 proc. zysku w formie dywidendy. Księżopolski zwraca uwagę, że w dłuższym horyzoncie spółka może też być potencjalnym podmiotem do przejęcia.

Reklama
Reklama
Notowania Grupy Ambra zwyżkują od połowy ubiegłego roku. Wówczas za akcje producenta i dystrybutora

Notowania Grupy Ambra zwyżkują od połowy ubiegłego roku. Wówczas za akcje producenta i dystrybutora win płacono 7 zł. W piątek kurs oscylował wokół poziomu 11 zł. Spółka w ostatnich latach regularnie wypłacała dywidendy.

Foto: GG Parkiet

Natomiast Adrian Kowollik, analityk East Value Research, zainwestowałby w spółkę XTPL, która 14 września zadebiutowała na rynku NewConnect. – Spółka wynalazła rewolucyjną technologię do ultracienkiego druku nanomateriałów, która jest unikalna na skalę światową. Potwierdzają to np. również przedstawiciele renomowanego niemieckiego Fraunhofer Institut. Poza Fraunhofer, XTPL posiada już listy intencyjne odnośnie do współpracy ze znaną chińską spółką Trina Solar, amerykańskim gigantem chemicznym Du Pont oraz kanadyjskim Wise Device – tłumaczy analityk. Zwraca uwagę, że spółce udało się pozyskać dwóch znanych inwestorów niemieckich, z których każdy nie tylko kupił ponad 5 proc. jej akcji, ale również wspiera XTPL poprzez swoją sieć kontaktów międzynarodowych.

Wino i leki

Marek Buczak, dyrektor ds. rynków zagranicznych w Quercus TFI, postawiłby natomiast na dystrybutora i producenta win – Grupę Ambra. – Jej wycena w dalszym ciągu jest atrakcyjna jak na branżę, w której działa. Perspektywy dla rynku wina w Polsce są pozytywne, ponieważ konsumpcja stale rośnie. Mimo to jest kilkukrotnie niższa niż w krajach sąsiednich. Zarząd cieszy się zaufaniem rynku. Spółka sukcesywnie poprawia wyniki finansowe i ogranicza zadłużenie. Dodatkowo posiada atrakcyjną politykę dywidendy, na którą przeznacza większość zysków – mówi zarządzający.

Perełką Sobiesława Kozłowskiego, szefa działu analiz Raiffeisen Brokers, jest Selvita. – Spółka zatrudnia wielu pracowników z tytułem doktora, co pozytywnie przekłada się na wzrost przychodów w segmencie usługowym. Z drugiej strony pracuje nad własnymi potencjalnymi lekami. Skomercjalizowanie cząsteczki SEL24 może być trampoliną do wejścia na wyższy poziom. Wydaje się zatem, że w perspektywie trzech–pięciu lat notowania mają spory potencjał wzrostu – mówi.

Opinia

Adam Łukojć, dyrektor departamentu zarządzania portfelami akcyjnymi, Allianz TFI

Przy budowaniu portfela trzymałbym się kilku zasad. Po pierwsze, portfel byłby zdywersyfikowany, ale bez przesady. Dobra dywersyfikacja zaczyna się od około 30. pozycji – ale pojedynczy inwestor musi też wziąć pod uwagę swoje ograniczenia w liczbie spółek, które może przeanalizować. Po drugie, podobny udział w portfelu stanowiłyby spółki duże (WIG20), średnie (mWIG40) i małe. Mógłbym wykorzystać lepsze długoterminowe perspektywy małych i średnich spółek; ale ze względu na ryzyko nie postawiłbym wszystkiego na „misie". Po trzecie, w portfelu byłyby reprezentowane różne branże, bo w ciągu kilku lat nawet atrakcyjny sektor może się drastycznie zmienić. Ale dużą część portfela stanowiłyby akcje spółek z dwóch, trzech branż, mających dobre długoterminowe perspektywy. Jeśli w branży jest dobra koniunktura, to spółka nie musi być gwiazdą, żeby mogła szybko rosnąć. Po czwarte, zapomniałbym loginu i hasła do rachunku maklerskiego. Częstym błędem jest nadgorliwość w zawieraniu transakcji. Składniki portfela wymieniałbym tylko po istotnej zmianie modelu biznesu lub w otoczenia. MKT

Reklama
Reklama

Marek Buczak, dyrektor ds. rynków zagranicznych, Quercus TFI

Mając horyzont pięcioletni, zdecydowanie lepiej obstawić małe i średnie spółki z wzrostowych branż niż blue chips. Przy tworzeniu portfela inwestor indywidualny nie powinien zapominać o dywersyfikacji sektorowej. Wydaje się, że optymalna liczba spółek to pięć – zapewniająca wystarczającą dywersyfikację, jednocześnie nie za duża, co ułatwia ich ogarnięcie. Z perspektywy funduszy taka liczba wydaje się śmiesznie niska, jednak dla inwestora indywidualnego jak najbardziej zasadna. Postawiłbym na spółki o wysokiej jakości, które poprawiają wyniki finansowe. Wskaźnikami, które mogą być pomocne w doborze spółek, są C/Z, EV/EBITDA, C/WK. Zdecydowanie odradzałbym spółki o charakterze spekulacyjnym. Nie jestem zwolennikiem częstej rotacji, chyba że zmiana sytuacji rynkowej bądź problemy poszczególnych spółek by tego wymagały. Ważne, by nie ulegać emocjom przy podejmowaniu decyzji i starać się znaleźć racjonalne przesłanki do kupna/sprzedaży akcji. Zdecydowanie warto śledzić komunikaty spółek, wyniki finansowe oraz – co w obecnych czasach istotne – zmieniające się regulacje prawne. MKT

Parkiet PLUS
Mikołajkowy prezent dla kredytobiorców od RPP. Ale nie dla deponentów
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Parkiet PLUS
Czy polskie społeczeństwo w sferze finansowej postępuje uczciwie?
Parkiet PLUS
Inwestorzy nie boją się o obligacje deweloperów
Parkiet PLUS
Konsumpcja zaczyna hamować wzrost oszczędności
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Parkiet PLUS
Po dwóch latach Europejska Emerytura dała ponad 30-proc. stopę zwrotu
Parkiet PLUS
Miliardowe zyski banków. To ostatni tak dobry kwartał przed podwyżką CIT?
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama